"Każda potwora znajdzie swego amatora" - tak mówi przysłowie. Podobno nawet największy nerd - komputerowy maniak, znajdzie sobie swoją lepszą połówkę (obojętnie jak brzydki by nie był, byleby był bogaty). Gdyby jednak to oni przebierali w pięknych pannach, to jakie byłyby ich kryteria doboru...?
Hollywood od początków swego istnienia próbuje nam wmówić, że powinniśmy drżeć ze strachu przed wielkimi, zmutowanymi, morderczymi kreaturami. Dzięki temu widok małej pociesznej żabki, co to łypie sobie okiem zza liścia łopianu, wywołuje u nas co najwyżej rozczulające westchnienie zachwytu. Tymczasem pozory mylą.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą