Wraz z rozprzestrzenieniem się macek globalnej sieci ułatwiono nam dostęp do dziesiątek tysięcy stron zawierających filmy o tematyce rypanej. Przyczyniło się to do gwałtownego wzrostu grzechu samogwałtu w zbożnych dotąd domach, spadku zainteresowania drukowanymi świerszczykami oraz mocnego wypaczenia wizji świata w oczach najmłodszych odbiorców sprośnych produkcji. Jak by wyglądało nasze życie, gdyby rzeczywistość przedstawiona w „ślizgaczach” była prawdziwa?
Poznajcie Juliusza (dla kolegów Julian, Julek). Podobno to jedna z najbardziej niebezpiecznych gadzin na świecie, ale nic z tych rzeczy. Julek ułożył sobie życie z nową rodziną, nie przejawia agresji, nikogo nawet z domowników ostatnio nie zjadł...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą