Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

10 dość dużych zgub odnalezionych przez internet

144 801  
318   22  
Fakt, że internet to największe śmietnisko w historii ludzkości, ma swoje dobre i złe strony. Dzisiaj o tych pierwszych, czyli przypadki 10 osób, które tylko dzięki sieci znalazły coś, czego od dawna szukały, a czego tak naprawdę wcale nie spodziewały się znaleźć.

#1. Szukam mamy. Urodziła mnie 15 września 1986 roku...

To dość smutna historia, ale z pozytywnym zakończeniem. Katheryn Deprill została porzucona w toalecie w Burger Kingu kiedy miała zaledwie kilka godzin. Jej mama - zgwałcona i pozbawiona pomocy - głównie ze strachu ukrywała ciążę przed rodzicami, a tuż po porodzie zdecydowała się zostawić dziecko. Na szczęście dla Katheryn zanim coś złego zdążyło się stać, noworodka odnaleźli inni klienci restauracji i zaopiekowali się nim do czasu przyjazdu odpowiednich służb.

Katheryn szybko została adoptowana i żyła szczęśliwie przez kolejne lata, nie zagłębiając się w swojej historii. Dopiero kiedy sama została matką, postanowiła odszukać własnych rodziców - by móc przekazać swoim dzieciom jak najwięcej ważnych informacji, np. o chorobach w jej biologicznej rodzinie. W 2014 roku zamieściła na Facebooku zdjęcie siebie trzymającej w dłoniach kartkę "Szukam mamy..." i prośbę o udostępnienie.

Użytkownicy portalu stanęli na wysokości zadania, a na historię Katheryn Deprill zwróciły uwagę media. Po jakimś czasie do dziewczyny zgłosiła się kobieta, która faktycznie okazała się jej matką. "Dzieci, tak właśnie poznałam swoją matkę".

#2. Czy ty jesteś moją... siostrą?

Co może łączyć tworzącą w Londynie projektantkę mody Anais z żyjącą w Los Angeles początkującą aktorką Samanthą? Wydawałoby się, że zupełnie nic, bo obie kobiety nigdy wcześniej się nie spotkały, nie wiedziały również o swoim istnieniu. W rzeczywistości miały ze sobą więcej wspólnego, niż którakolwiek z nich mogłaby w którymkolwiek momencie przypuszczać. Historia zaczęła się upominać o swoje w momencie, w którym znajomy Anais trafił na YouTube na filmy z Samanthą. Natychmiast zauważył podobieństwo, ale dopiero po dwóch miesiącach udało mu się nakłonić Anais, by skontaktowała się z tą drugą dziewczyną.

"Cześć, jestem Anais. Jestem Francuzką, mieszkam w Londynie. Jakieś dwa miesiące temu mój znajomy oglądał jeden z twoich filmów na YouTube. Zobaczył cię i pomyślał, że jesteśmy do siebie bardzo podobne. Sprawdziłam, jak się nazywasz, poszpiegowałam cię TYLKO TROCHĘ i znalazłam informację, że urodziłaś się 19 listopada 1987 roku. Ja urodziłam się 19 listopada 1987 roku w Pusanie, ale moje dokumenty zostały przygotowane w Instytucie Holta, więc "oficjalnie" jestem urodzona w Seulu. Moje koreańskie imię to Kim Eunwha. Przyjechałam do Francji 5 marca 1988, a więc trzy miesiące później".


Testy DNA potwierdziły nie tylko pokrewieństwo dziewczyn, ale również to, że były w rzeczywistości rozdzielonymi zaraz po urodzeniu bliźniaczkami.

#3. Tato, gdzie jesteś?

Kiedy w młodości ostatni raz widziała ojca, miała trzy lata. Dzisiaj ma 55, a od czterech znowu regularnie widuje się z tatą. Frances Simpson długo szukała kontaktu ze swoim ojcem, ale mimo usilnych starań nic nie szło po jej myśli. Pomógł jej dopiero przypadek - podarowane w prezencie drzewo genealogiczne jej rodziny, z którego wynikało, że Frances miała jeszcze siostrę, o której wcześniej nie słyszała. Odszukała Kim Macnauton w internecie i wysłała jej wiadomość.
Przypadek zadziałał ponownie, bo w momencie, w którym Kim otrzymała wiadomość od Frances, ojciec obu pań akurat był obok. I tym oto sposobem Tony Macnauton na nowo poznał swoją córkę. A także pięcioro wnuków. I prawnuka. Rodzinka w komplecie.

#4. Choćbyś się starał uciec, przeznaczenie i tak cię dopadnie

Latanie samolotem nie należy do szczególnie pasjonujących zajęć - pierwsze kilka razów wzbudza sensację, ale potem trzeba się nieźle wysilić, by nie zejść z nudów. Niektórzy zawierają więc znajomości, które - czasem przechodząc przez samolotową toaletę - kończą się zwykle w chwili, w której maszyna zetknie się z ziemią. Być może taki też był plan mężczyzny, którego Emily Domesek poznała podczas lotu z Calgary do Dallas. Jeśli tak, to - krótko mówiąc - nie wypalił.
Jakiś czas po wylądowaniu Emily zorientowała się, że mężczyzna nie podał jej swojego nazwiska. Zwróciła się więc o pomoc do American Airlines - na Twitterze. " Właśnie wysiadłam z samolotu, którym leciałam z moim przyszłym mężem, ale nie mam jego nazwiska. Zostaniesz swatką #lot1037?". Przedstawiciele linii lotniczych odpowiedzieli "powodzenia" i na tym chcieli sprawę zakończyć, ale pani Domesek nie zamierzała ustąpić. "@AmericanAir, co się stało z miłością? Jestem tylko dziewczyną, stojącą naprzeciw świata, proszącą linie lotnicze o pomoc (by zacytować Notting Hill)".

American Airlines w końcu opublikowały wiadomość Emily, którą przeczytał wspólny znajomy jej i tajemniczego mężczyzny. A historia kończy się tak: "By zamknąć historię. Wszechświat sprawił, że jesteśmy razem & jest cudowny. KONIEC. #miłość CC: @AmericanAir".

#5. Gdzieś tu była moja siostra...

To się nie uda, tego nie warto, tamto nie ma sensu - jak często przeciętny siedmiolatek słyszy te słowa z ust swoich rodziców? Niestety zdecydowanie za często. Ale Eddie Hanzelin wychował się w nieco innej rodzinie. Jego ojciec pracował jako gospodarz u Clifforda Boysona, chłopak zaś spędzał dużo czasu słuchając historii opowiadanych przez Clifforda. Między innymi tych o jego dzieciństwie. I o siostrze, z którą nie miał kontaktu od ponad sześćdziesięciu lat. I kiedy dorośli tylko uśmiechali się z politowaniem, Eddie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
Odnalazł Betty Billadeau przez internet, a potem przekonał rodziców, że warto skontaktować się z Billadeau. Koniec końców udało się zaaranżować spotkanie Betty i Clifforda, którzy planują teraz, jak najlepiej nadrobić stracone lata. Tymczasem Eddie planuje już spełnienie kolejnego marzenia Clifforda, który wyznał mu kiedyś, że jeszcze nigdy nie był na wakacjach. Wycieczka do Disneylandu z pewnością ucieszy starszego pana.

#6. Poszukiwana Beverly Jean Jolly

65 lat rozłąki dwóch sióstr wcale nie sprawiło, że panie zapomniały o sobie. W rzeczywistości równolegle poszukiwały siebie nawzajem. Bez skutku. Mieszkająca w Kalifornii Karen Simpton raz po raz wpisywała w Google nazwisko siostry, ale nie mogła wpaść na żaden trop. Dopiero w 2014 roku, poniekąd z nudów i ciekawości, wpisała do wyszukiwarki swoje własne - pierwsze - dane. I tak trafiła na ogłoszenie opublikowane czternaście lat wcześniej.
Był w nim adres e-mail i prośba, by napisała nań niejaka Beverly Jean Jolly. Panie więc ostatecznie się odnalazły, co zawdzięczają w dużej mierze własnemu uporowi, ale też i faktowi, o którym nie wszyscy pamiętają - że to, co zostaje zapisane w internecie, nigdy nie ginie.

#7. Koszulka z autografami

Nawet dla dorosłych mężczyzn koszulka z autografami ulubionych sportowców to świętość, za którą niektórzy gotowi są zapłacić ogromne pieniądze. Łatwo więc wyobrazić sobie, jak ważna musiała być dla Ronniego Olivera, 10-latka z Norwich, który zgubił swój skarb po jednym z meczów. Prowadzone samodzielnie poszukiwania na nic się zdały - koszulka zniknęła i już. Płacz, dramat, łzy - prawie jak na Titanicu.
Nie mogąc znieść rozpaczy dziecka, mama Ronniego zwróciła się o pomoc na Facebooku i Twitterze. Minęło kilka dni i skontaktowali się z nią funkcjonariusze, mówiąc, że koszulka pojawiła się w policyjnym biurze rzeczy znalezionych. Skarb wrócił do Ronniego, a mama nie kryła wzruszenia. "To naprawdę niesamowite, że ludzie tak bardzo chcieli mi pomóc".

#8. Nazywam się Angela Palmer...

... a może i nie? Historia, którą 45-letniej obecnie Angeli Palmer opowiadał ojciec z poważnymi problemami i z prawem, i z alkoholem, legła w gruzach, kiedy kobieta odpowiedziała na Facebooku na wiadomość od Chorwatki, która podawała się za jej matkę. To, że Angela zanim skończyła 18 lat przeprowadzała się dwanaście razy, nie wynikało wcale z tego, że jej ociec - obwoźny handlarz - cały czas szukał pracy. To, że nie znała swojej matki, nie wynikało również z tego, że została porzucona będąc noworodkiem.
Potwierdzenie znalazła bowiem wersja opowiedziana przez odnalezioną matkę Angeli. Jej ociec był poszukiwany przez policję w Niemczech za przemoc domową i porwanie. Przemierzał Stany Zjednoczone, nigdzie nie osiadając na dłużej, by nie dać się złapać. I wreszcie to, co najważniejsze - matka wcale nie porzuciła dziecka. To ojciec zabrał je siłą. A dzisiaj Angela Palmer zbiera pieniądze na to, by sprowadzić swoją odseparowaną mamę do USA.

#9. Zgubiłem swoich ludzi

Jeżeli gdzieś w jednym miejscu leży pluszowy miś bez właściciela, to znaczy, że gdzieś indziej, w drugim miejscu, rodzice imają się nawet najbardziej desperackich prób przekupstwa - "nie płacz, kupimy ci nowego misia! Ale ja chcę teeegoooo, buuuuu!". Nicola Palmer, spacerująca po jednej z angielskich plaż w marcu 2014 roku, natychmiast zrozumiała powagę sytuacji. Wydrukowała kartkę z ogłoszeniem i opublikowała zdjęcie w internecie.
"Zgubiłem moich ludzi. Bawiliśmy się na plaży w Mersea Island w Essex 29 marca i zostałem sam. Proszę, pomóżcie mi znaleźć drogę do domu".


Informacja o misiu dotarła do Meksyku, Kanady i Australii, aż w końcu zawędrowała do Essex, gdzie zdjęcie zobaczył Simon Cook, ojciec zrozpaczonego właściciela misia. Zguba ostatecznie znalazła drogę do domu.

#10. Pal licho samochód, oddajcie mi psa!

Kiedy Cindy Sundgren skradziono w Oklahomie samochód z 11-letnim niewidomym psem w środku, kobieta myślała, że absolutnie nic nie da się zrobić. Po chwili zastanowienia uznała jednak, że nie wolno nie spróbować. Przy pomocy rodziny opublikowała w sieci zdjęcia psa i już kilka minut później Scout, bo tak miał na imię podstarzały czworonóg, był gotów do drogi powrotnej. Znaleziono go kilka przecznic dalej, gdzie złodzieje musieli najwyraźniej wyrzucić go z samochodu. Skradzionego auta co prawda nie udało się odzyskać, ale (była) właścicielka twierdzi, że to przecież nic takiego. Znacznie ważniejszy jest dla niej Scout.

Oglądany: 144801x | Komentarzy: 22 | Okejek: 318 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało