Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jeden z pierwszych wyprodukowanych karabinów Browning M2 nadal służy żołnierzom

48 101  
242   29  
To, że stara broń może być w pełni sprawna nie jest zaskoczeniem, w końcu nie raz spotyka się broń historyczną z XIX wieku, nadal strzelającą poprawnie. Natomiast zaskoczeniem dla rusznikarzy w warsztatach armijnych w USA był karabin maszynowy Browning M2, który trafił do nich do remontu z jednostki wojskowej.

Okazało się, że broń pochodzi z pierwszej serii produkcyjnej, ma ponad 90 lat i nadal jest na stanie uzbrojenia jednostki.

Karabin M2 został zaprojektowany przez Johna Browninga i mówiąc ogólnie był modyfikacją broni mniejszego kalibru - karabinu maszynowego Browning M1917. Pierwsze egzemplarze zeszły z taśmy produkcyjnej w 1918 roku i powstawały wtedy dwie wersje karabinu - lądowa (chłodzona wodą) i lotnicza (chłodzona powietrzem).

W 1933 roku dokonano większej modyfikacji projektu, zwiększając unifikację części (w tym najważniejszej, czyli komory zamkowej), a karabin zaczęto produkować w 8 wersjach różniących się m.in. systemem chłodzenia czy lufą, ale wszystkie oparte były o tę samą komorę zamkową.


Przez 97 lat służby konstrukcja była kilkukrotnie poddawana modyfikacjom, ale najważniejszą zapoczątkowano dopiero w 2010 roku, wprowadzając model Browning M2A1. Poza drobnymi zmianami, jak inny model urządzenia wylotowego czy nastawna blokada spustu, najważniejszą zmianą była modyfikacja umożliwiająca szybką wymianę lufy, dzięki której nie tylko sam proces wymiany był uproszczony i szybszy, ale zlikwidowano potrzebę ręcznego precyzyjnego dopasowywania lufy do komory zamkowej (bez którego broń mogła po prostu eksplodować), dzięki czemu lufę może zmienić żołnierz na polu walki w ciągu kilkunastu sekund.



I tak wracamy do maja br., do Anniston Army Depot, gdzie pracują rusznikarze zajmujący się modyfikacjami i naprawami armijnego uzbrojenia. W ręce Cody'ego Bryanta i Corby'ego Tinneya (obaj na zdjęciu powyżej) trafił karabin M2, który miał zostać zmodyfikowany do standardu M2A1. Kiedy rusznikarze rozłożyli go na części pierwsze okazało się, że komora zamkowa tego karabinu posiada numer seryjny 324. Jako że karabiny te produkowane są od 97 lat, to ten egzemplarz na pewno przekroczył już szacowny wiek 90 lat, a mimo to nadal znajduje się w doskonałym stanie. Oczywiście nie można powiedzieć, że cały karabin jest tak stary, niewątpliwie części wewnętrzne były wielokrotnie wymieniane, tak samo jak lufa, ale to komora zamkowa jest "sercem" broni.



Niestety karabin najprawdopodobniej nie wróci już do służby, ponieważ modyfikacje jakim został poddawany przez te lata obejmowały podcinanie i spawanie wykonywane w warsztacie jednostki wojskowej i w sytuacji, gdy trafił do modyfikacji do standardu M2A1, tak przerabiany egzemplarz powinien zostać spisany na złom. Pracownicy rusznikarni już podjęli kroki, aby karabin zatrzymać na wystawie w Small Arms Repair Facility, aby mógł zająć miejsce obok stojącego już tam Browninga M2 o numerze fabrycznym 389.


2

Oglądany: 48101x | Komentarzy: 29 | Okejek: 242 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało