Mały Henry od wczesnych lat dziecięcych uwielbiał przesiadywać w kuchni. Choć było to wyłączne królestwo jego matki Anny, ta – widząc ogromne zainteresowanie chłopca – w czasie wolnym od szkoły i innych domowych obowiązków pozwalała mu przyglądać się swojej pracy, a z czasem dopuszczała do wykonywania prostych, kuchennych czynności.
Ten tekst może przyprawić wielu poprawnościowych idealistów o pieczenie dolnej części pleców. Ostrzeżenie: Ten wpis zawiera ogromną dawkę generalizowania, wiele skrótów myślowych i czytany na terenie Polski może być odebrany za skrajnie niepoprawny politycznie.
Najlepszą drogą do sukcesu jest znalezienie niszy rynkowej, w której nie ma konkurencji w ogóle lub jest słaba. Prawdopodobnie to się właśnie udało Helene Havard, która organizuje zdjęciowe sesje ślubne realizowane z drona. Helene pracuje w zespole, w którym specjalista od bezpilotowców steruje pojazdem, a ona zajmuje się dobieraniem ujęcia. Efekty ich pracy są zachwycające.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą