Szukaj Pokaż menu

Najbardziej pożądane komórki, jakie chcieliśmy mieć - ranking 10 modeli z naszych zbiorów

157 741  
540   229  
Macie, mieliście, chcieliście mieć? No pewnie, że tak!

Najbardziej pożądane komórki, jakie chcieliśmy mieć - ranking 10 modeli z naszych zbiorów

Faktopedia – Poparcie dla budowy elektrowni jądrowej w Polsce

84 940  
552   140  
Dziś m.in. jakie jest aktualne poparcie dla budowy elektrowni jądrowej w Polsce, co jedzą wilki oraz pomysł utworzenia śląskiego metra.

Chcesz podwyżkę? Sprzedaj ten żarcik podczas rozmowy z przełożonym

261 024  
471   97  
Nie musisz już czekać aż rządzący podniosą ci miesięczne wynagrodzenie ustawą – badania wskazują, że zastosowanie prostego triku może ci znacznie pomóc.

Rozmowa o podwyżkę to zawsze twardy orzech do zgryzienia. No bo jak tu prosić o coś, co w zasadzie trudno zmierzyć i jeszcze nie wyjść przy tym albo na zachłannego dupka, a jednocześnie się szanować? Istnieją co prawda różnego rodzaju statystyki, ale często nie mają one zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Bo co innego dowartościowywanie się przez anonimowymi ankieterami, a co innego reality check. Na szczęście pewnego rodzaju nadzieję dają nam naukowcy, którzy twierdzą, że nie stoimy na przegranej pozycji w rozmowie z przełożonymi. Wystarczy zdawać sobie sprawę z pewnych rzeczy.

Jednym z najczęściej popełnianych błędów podczas rozmowy o podwyżkę jest podawanie konkretnej sumy, której byśmy oczekiwali. Z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć, że druga strona biorąca udział w negocjacjach założy, że podaną kwotę można próbować zmniejszyć. Tymczasem wystarczyłoby podać oczekiwane przez nas widełki, w których dolna kwota wyznaczałaby poziom, którego oczekujemy. W ten sposób zabezpieczamy się na 2 sposoby.

Po pierwsze dolna kwota sugeruje przełożonemu, że podana wartość to absolutne minimum i poniżej tego minimum już nie zejdziemy. Po drugie zachodzi tu tzw. efekt grzeczności. Ludzie czują się niezbyt komfortowo, gdy muszą proponować coś poniżej podanego poziomu, ponieważ uważają, że byłoby to obraźliwe. Widełki natomiast dają naszemu rozmówcy pewnego rodzaju komfort, ponieważ sugerują, że jesteśmy mimo wszystko elastyczni. Do tego dochodzi jeszcze jeden sposób, by zwiększyć szanse na upragnioną podwyżkę – rozmowę należy zacząć od żartu, w którym podamy zupełnie nierealną kwotę wynagrodzenia, którą chcielibyśmy otrzymywać – na przykład 100 tysięcy miesięcznie. Może być nawet w euro.

Chodzi o to, że ludzie najlepiej zapamiętują pierwszą lub najbardziej aktualną informację, którą otrzymują i to ona warunkuje ich dalsze myślenie. Zatem zgodnie z zasadą, że jak chcesz pożyczyć stówę, zapytaj najpierw o tysiąc, na rozmowie o podwyżkę rzuć kwotą całkiem od czapy, bo przy niej każda następna będzie wyglądać dużo lepiej.

A jak to nie pomoże, to pośmiejesz się chociaż razem z przełożonym, po czym wrócisz do swojego biurka.

471
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Faktopedia – Poparcie dla budowy elektrowni jądrowej w Polsce
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Codzienne zjawiska wyjaśnione prostymi gifami
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu 5 przestarzałych technologii, od których zależy życie wielu osób w nowoczesnym świecie
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Niesamowite ludzkie oczy - o tym jak działają, opowiada fototechnik
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Zatrzymane w kadrze – Dziewczyny, które nie chcą laski
Przejdź do artykułu Czterowymiarowy zawrót głowy, czyli o co chodzi z tymi wymiarami świata?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą