Badania Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu, a także Uniwersytetu w Bernie dowodzą, że gladiatorzy byli w większości... wegetarianami. Jednakże w filmie jest jedna scena, kiedy wojownicy jedzą mięso.
Historycy twierdzą, że Commodus nigdy nie walczył na arenie. Co więcej, żołnierze przygotowujący gladiatorów do walki posuwali się do osłabiania ich poprzez zadawanie im ran kłutych w okolice pleców.
Replika Koloseum miała 16 metrów wysokości i wykonana była głównie ze sklejki i gipsu. Reszta to efekty specjalne generowane komputerowo. Budowa repliki trwała kilka miesięcy i kosztowała około miliona dolarów.
Tylko dwa dolne rzędy w Koloseum wypełnione były statystami. Reszta to obrazy wytworzone komputerowo.
W Koloseum uniesiony do góry kciuk cezara nie wróżył gladiatorowi niczego dobrego - oznaczał śmierć. "Kciuk w dół" symbolizował łaskę. Pomimo tego, iż ekipa na planie doskonale o tym wiedziała, postanowiono skorzystać jednak z tego, że obecnie pozytywny obraz kojarzy się raczej z kciukiem skierowanym ku górze.
Maroko, gdzie kręcono sceny w Koloseum, ma bardzo rygorystyczną politykę dotyczącą importu zwierząt. Dlatego też ekipa filmowa została zmuszona wypożyczyć tygrysy z zoo w Rabacie.
Tygrysy znane są z tego, że nie jest tak łatwo je oswoić i wytresować. Jednakże już kilka dni na planie sprawiło, że zwierzęta przystosowały się do ludzi dookoła nich i nie wywołały żadnego większego problemu.
Zespół dbający o kostiumy stworzył na potrzeby filmu ponad 10 tysięcy kostiumów i 20 tysięcy strzał. Wyprodukowano także 27 tysięcy fragmentów zbroi.
Russell Crowe schudł prawie 20 kilogramów przygotowując się do roli generała Maximusa Decimusa Meridiusa. Aktor twierdzi, że nie robił nic ponad pracę na swojej farmie w Australii.
Towarzyszem Maximusa miał być wilk. W filmie w rolę wilka wcielił się owczarek belgijski.
Oliver Reed (który, niestety, nie dożył końca produkcji filmu) zgodził się wcielić w rolę eksgladiatora Proximo, ponieważ "uśmiechała mu się darmowa wycieczka do Londynu, by móc zobaczyć kilka przedstawień".
W scenie bitwy otwierającej film pada śnieg - na potrzeby produkcji został wykonany ze zrolowanych kawałków papieru.
Rana na policzku Maximusa, którą odniósł w pierwszej walce jest prawdziwa. Koń Crowe'a spłoszył się i przycisnął aktora do gałęzi drzewa.
Wykrzyczane słowa Commodusa "Czyż nie jestem miłosierny?" były całkowitą improwizacją i strach malujący się na twarzy Lucilli (Connie Nielsen) jest absolutnie autentyczny.
Joaquin Phoenix był tak spięty grając scenę ojcobójstwa, że zemdlał na samym końcu ujęcia.
Opis domu rodzinnego, który wyszedł z ust Maximusa, był improwizowany. Russell Crowe przyznał, że tak naprawdę opisywał swój dom w Australii.
Russell Crowe wcielający się w rolę generała Maximusa - taki oficjalny znaczek pocztowy można kupić na terenie Australii.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą