Część siedemdziesiąta siódma. Tyleż tygodni także rozweselają onetowcy. Wypada im życzyć by nadal byli w formie co najmniej tak dobrej jak dziś.
- Pomocy! Jak ruszyć po górę na oblodzonej drodze pomóżcie proszę, bo nie wyjadę z domu, mam do pokonania 100 metrowy stromy odcinek oblodzonej drogi. O co poprosić sąsiada? Dziękuje z góry za pomoc - Monika w potrzebie
- Zależy co mu za to obiecasz!
- Moniko, musisz coś położyć na drodze i poprosić sąsiada, żeby cię lekko popychał od tyłu!
- O modlitwę...
- Sąsiada to ty możesz poprosić żeby ci farbę do włosów kupił i przemaluj się na szatynkę, bo jako blondynka to nie masz szans pod górkę!
- O nic go nie prosić tylko kupić sobie łańcuchy i nauczyć się ich używać.
- Na lód łańcuchy są równie przydatne jak twoja naiwna podpowiedź.
- Przyjadę do Ciebie i sobie razem posiedzimy.
- Podjedź do piaskownicy i zabierz ze sobą worek piasku, pomaga tylko uważaj na dzieci z łopatkami są gorsze od lwic broniących młodych.
- Hey, spróbuj podłożyć pod przednie koła dywaniki samochodowe, najlepiej jak są gumowe. Ja wypróbowałam i działa.
- A dywaniki zabrać w drodze powrotnej jak będziesz sunęła w dół.
- Przy przednim napędzie na masce kładziemy sześć płyt chodnikowych, przy tylnym płyty wkładamy do bagażnika, odwracamy autko i wjeżdżamy pod górę tyłem. Wot i wsjo. Dziękuję za uwagę, dobranoc Państwu.
- A co robimy przy 4 WD? Rozbieramy 100 metrów chodnika?
* * * * * * *
- Napiszcie co się dzieje ostatnio w 3 lidze uzbeckiej?
- Ich czołowy trzecioligowy klub FC Turbany Buchara, przegrał 46-2 z reprezentacją pewnego polskiego osiedla Gnojówka Podbudówek FC
- Małe dementi: końcowy wynik ustalono na 46-1, gdyż po przedyskutowaniu sytuacji z drugiego uzbeckiego gola okazało się, że piłkę nieznacznie musnęła, wpływając jednak na lot piłki, maskotka zespołu z Buchary - koza mleczna Buba.
- W tej sprawie uzbecka drużyna złożyła protest, rozmowy z Uzbeckim związkiem piłki nożnej i FIFĄ prowadzą terroryści samobójcy podstawieni przez klub z Buchary, w razie niepomyślnego dla klubu rozwiązania sprawy, wykonają oni swoje zadanie w imię Allacha i dostaną się do raju. FC Turbany żądają powtórzenia całego meczu, twierdzą bowiem że ich bramka była o 2 centymetry szersza, a kozę, która wbiegła na boisko spłoszyli rywale rozgrzewający się przy linii bocznej boiska.
- Znany trener Ahim Kałnawardze objął posadę w jednym z czołowych klubów tej ligi. Wzmocnień ma szukać w naszej I-ej lidze.
- Chyba właśnie chce kupić Żurawia tylko nasi menadżerowie nie potrafią powiedzieć ile za niego chcą kóz i czy z capami, bo to strasznie drogo.
- Uzbecy potrafią się targować. mówią twardo: "jeden żuraw, jedna koza". Krótka piłka
- Jakbyście nie wiedzieli to liga uzbecka jest wyżej sklasyfikowana niż polska
- Cos ci się chyba pod turbanem pomieszało!
* * * * * * *
A do samiutkiego końca zabawią nas mówiąc o największych głupotach w swoim żywocie:
- Jaką głupotę ostatnio zrobiliście? Ja- nasypałam soli do cukiernicy.- Ja wysłałem do żony zamiast do kumpla sms-a "Kup 6 piw"
- Dobrze, że nie napisałeś "kochanie, żona wyjechała, mamy całą noc dla siebie".
- Nałożyłem Kondona na lewą stronę... Było miło.
- Moja czcigodna małżonka postawiła czajnik na gazie. Elektryczny czajnik.
- Mój mąż zamiast budyniu do mleka wlał kisiel, to było ohydne.
- Zamieniłem pociąg seksualny na kolejkę PIKO.
- Na kacu-gigancie wycisnąłem na szczoteczkę do zębów, zamiast pasty krem do golenia, zorientowałem się dopiero w trakcie mycia po dobrej chwili.
- Wsypałam 3 łyżeczki soli do kawy mojej koleżance, bo ona pije baaardzo słodka kawę.
- Pochyliłem się w stodole z kozłami w okresie godowym. Ała!
- A ja wcześnie rano gdy śpieszyłem się do pracy, zaspany po imprezie użyłem lakieru do włosów jako dezodorantu i wszystkie włosy pod pachami posklejały mi się. Okropne uczucie. I musiałem z tym wytrzymać cały dzień bo byłem spóźniony do pracy i już nie zdążyłem tego zmyć.
- Moja koleżanka jak była mała to chciała mieć kręcone włosy. To bracia jej zakręcili - mikserem.
- Mój ojciec zrobił sobie jajecznicę na oleju transformatorowym, podobno miała dziwnie metaliczny posmak.
- Rozbierając się pod prysznic zdjąłem skarpetki, po czym wrzuciłem je do kibla i spuściłem wodę. Lubiłem te skarpetki.
- Ja rozmawiając przez telefon na ulicy, przechodząc przez przystanek mpk niechcący wsiadłem do autobusu (całkiem bezwiednie). Rozłączyłem się, schowałem telefon do kieszeni, usiadłem, i po pięciu minutach zorientowałem się, że jadę autobusem i nie wiem dokąd i po co.
- Poszedłem ze śmieciami i wróciłem z nimi.
- Ja włożyłem wtyczkę myszki do portu drukarki i nawet dwukrotne przeinstalowanie windowsa nie pomogło.
- Poza tym że to są inne złącza to wszystko ok, brawo za głupotę!
- A nie słyszałeś o myszkach i drukarkach na USB? To dopiero głupota.
- Głupotą dopiero jest to co napisałaś.
- Moja teściowa wyprała mi indeks. Gdy poszedłem go wymienić Pani w dziekanacie kazała mi wpisać w jakiej pralce Typ i model.
- Opanierowałam kotlety w kleju do tapet (pronicel).
- Weszłam nago pod prysznic do mojego szwagra zamiast do męża. Tak na serio nie było mi do śmiechu w tamtej chwili.
- Ciągle wyrzucam obrane jabłko z nożykiem do kosza. Jabłko już stracone , ale nożyka szukam.
- Mój szwagier podczas impry poszedł się odlać do WC. Dopiero po paru dniach kolega poskarżył się, że w tym samym czasie on właśnie "straszył muszlę".
- Kiedyś czekałem na kumpla, który dzwonił z budki telefonicznej (właściwie to nie była budka, tylko taki automat zamocowany do ściany - z daszkiem i plastikowymi osłonkami po bokach). Nudziło mi się więc wziąłem rozbieg z ok. 7m, rozpędziłem się i uderzyłem w tą budkę głową. Bolało. Na szczęście uderzyłem głową, więc nie było możliwości uszkodzeni żadnych ważnych organów.
- Zamiast litery "k" piszę "4", potem patrzę na to, skreślam czwórkę i znowu piszę "4". Nie wiem czemu to robię.
- Aż wstyd się przyznać, ale kiedyś jak byłam mała w szkole zachciało mi się sikać. Na początku jakoś tak zeszło, że nie poszłam do WC, a potem została ostatnia godzina i wydawało mi się, że skoro tyle dałam radę to wytrzymam do domu. W drodze bardzo żałowałam, że zwlekałam i najgorsze jest to, że doszłam te 5 minut, wjechałam windą, otworzyłam drzwi i zsikałam się przed samiutką łazienką to było smutne i naprawdę głupie.
- Siedziałyśmy sobie z bratową w kuchni i piłyśmy kawę. Nagle do mieszkania wpada brat mieszkającej piętro wyżej sąsiadki i bez słowa zamyka się w ubikacji. Dopiero siedząc na muszli zorientował się, że pomylił piętra.
- Wysyłając pocztówkę z wakacji do kumpla opisując mu libacje i inne takie przez pomyłkę wpisałem swój adres. Ale był psikus.
- Poszedłem do pracy w majtkach swojej żony, bo się ubierałem rano w pośpiechu, zauważyła to dopiero moja żona jak się przebierałem po pracy w domowe ciuchy, a mnie trochę tak dziwnie cisnęło w kroku.
- Wujek na wsi pędził bimber, ja myłem głowę i bimber stal obok wanny w garnku. Myślałem, że to ciepła woda i spłukałem sobie nim głowę.
- Mój kumpel raz na imprezie polał zamiast wódki octu, a potem jeszcze zamiast popitki nalał oleju.
- Koleżanka na imprezie włożyła podpaskę do góry klejem. Podobno bolało jak ją odrywała. W każdym razie krzyk było słychać mimo głośnej muzyki.
- Wyszedłem z kolegą z imprezy się przewietrzyć, bo byliśmy zdrowo pijani. Impreza była niedaleko Dworca Centralnego w Warszawie. Ocknęliśmy się w Poznaniu. Bez kasy, dokumentów, papierosów, za to z gigantycznym kacem.
- Robiłam dzieciom kanapki do szkoły, a potem pędem pobiegłam do pracy. W tramwaju wszyscy przyglądali mi się z wielkim zainteresowaniem. Nie zdjęłam fartucha kuchennego.
- Paliłem na balkonie papierosa i strasznie mi się kupę chciało. Kiedy stwierdziłem, że już zaczyna wychodzić zacząłem biec do kibla. W biegu ściągałem spodnie i nie trafiłem do kibla, tylko na podłogę. Było bardzo dużo sprzątania.
- Pilnując mleka żeby nie wykipiało podczas gotowania zamyśliłem się, na moich oczach wykipiało a ja zatrybiłem dopiero po paru sekundach (to nie pierwszy raz).
A co Wam głupiego się przytrafiło? Podziel się w komentarzach z innymi.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą