Oto podstawowe symptomy zbyt długiego przebywania w UK:
1. Rozważałeś noszenie identyfikatora z odpowiedziami na wszystkie nurtujące Brytyjczyków pytania: "Nie, niedźwiedzie nie chodzą po ulicach. Tak, w Polsce mamy lato. Tak, jestem tu legalnie. Nie, nie wiem jak długo tu zostanę. Nie, nie jem codziennie bigosu!"
2. Jesteś święcie przekonany, iż Poniedzialek, Wtorek, Środa, Czwartek, Piątek i Sobota są dobrymi dniami na wyjście do pubu. Niedziela też jest godna rozpatrzenia.
3. Piszesz nazwy tygodni i miesięcy wielką literą. (:P)
4. Zrezygnowałeś z tłumaczenia, dlaczego jesteś spóźniony 1,5h do pracy, bo nikt nie zauważył i/lub nikogo to nie obchodzi.
5. Jesteś w stanie wytlumaczyć tym irytujacym turystom jak dojść do Oxford Street.
6. Nie fatygujesz się żeby wyjrzeć rano przez okno i sprawdzić jaki mamy dziś dzień. I tak wiesz, że prędzej czy później będzie padać.
7. Oczekujesz od mężczyzn używania grzebienia, produktów stylizujących i/lub suszarki, prostownicy. Noszenia eleganckich ciuchów - T-shirt i jeansy nie są już akceptowane w towarzystwie.
8. Zanosisz się śmiechem oglądając w TV ludzi mówiacych po angielsku z tragicznym polskim/rosyjskim/czeskim/etc. akcentem.
9. Uważasz, że £40 za ścięcie włosów brzmi dość racjonalnie.
10. Doskonale rozumiesz działanie i korzystasz z Customer Service.
11. Po dyskotece zamiast szukać 24h McDonalda szukasz Fish & Chips.
12. Więcej niż trzy godziny dziennie światła słonecznego uważasz za nadmiar.
13. Kończysz każde zdanie wyrazem "Cheers", "Yeah" lub "Mate".
14. Twierdzisz, iż £5 za 8 minut na solarium jest odpowiednią ceną.
15. Dwa dni temu uświadomiłeś sobie, że zgubiłeś swoje okulary przeciwsłoneczne... 2 lata temu na wakacjach.
16. Zaczynasz myśleć, że angielska kuchnia nie jest taka zła. Poza tym nic nie pobije angielskiego śniadania.
17. Właśnie kupiłeś swoją 6 parasolkę i 3 kurtkę przeciwdeszczową.
18. Zdałeś sobie sprawę z tego, iż krem przeciwsłoneczny, który jest w szufladzie kupiłeś w Polsce... 2 lata temu.
19. Dzień na plaży oznacza założenie najcieplejszych ubrań jakie masz, a pływanie jest ostatnią rzeczą jaka przychodzi Ci do głowy.
20. Nie zastanawiasz się nawet jedną sekundę nad zakupem gotowej kanapki w Tesco.
21. Słoneczna przerwa obiadowa oznacza szukanie wolnego kawałka trawnika i rozebranie się niemal do bielizny.
22. Oglądając amerykańskie filmy masz wrażenie, że wszyscy jeżdżą po złej stronie ulicy.
23. Wszystkich ludzi w pracy pytasz: "Alright?"
24. Na świeta zamiast karpia kupujesz indyka, a na światecznym stole zamiast opłatka masz Crackersy (duży kartonowy cukierek z bibelotem w środku, który robi "Crack!", gdy go otwierasz)
25. Pobiłeś swój życiowy rekord w ilości kupionych kartek światecznych.
xxx
PS. Na końcu każdego sms’a lub kartki stawiasz trzy krzyżyki. xxx
Klakierek do tego dodał:
26. Zaczynasz kibicować brytyjskiej drużynie narodowej w piłce nożnej, zamiast polskiej na Euro albo Mundialu
27. Nie pamiętasz za cholerę słów mazurka Dąbrowskiego, za to ,,God save the Queen" zaśpiewasz bezbłędnie, obudzony o 4 nad ranem.
28. Patrzysz za okno, mżawka, zimno jak cholera i myślisz: O jaka piękna pogoda.
29. Nie tylko mówisz, ale też myślisz po angielsku.
30. Po przegranym meczu drużyny angielskiej odczuwasz potrzebę wypłakania się i ogłoszenia minimum 3-dniowej żałoby narodowej.
Na to jeszcze Lady_dragonde dodała:
31. Zaczynasz chodzić w grudniu po ulicy bez rajstop i w krótkim rękawku i patrzysz zdziwiona na ludzi w kurtkach i szalikach
32. Twoj makijaż kiedyś subtelny i delikatny, teraz świeci się jak psu ... zgodnie z obowiązującym trendem
33. Na pytanie czy masz chłopaka odpowiadasz ze szczegółami jak Ci z nim było ostatniej nocy
34. Jak ktoś Ci zwróci uwagę, że będąc na diecie nie powinnaś jeść chipsów i batoników czekoladowych, obruszasz się i mówisz, że to weigth watchers i mają tylko 100 kcal na paczkę
35. Przestajesz się dziwić, że przy minus dwóch stopniach ogłaszany jest stan klęski żywiołowej, wręcz zaczynasz uważać to za normalne.
I jeszcze switch666 się kilka przypomniało:
36. Kupujesz 0.7l wodki za £9.99 i jesteś zadowolony z promocji.
37. Dziwnie ubranym ludziom nie robisz już zdjęć i nie wysylasz ich na
www.JoeMonster.org , po prostu mówisz im "Hello!"
38. Przy 0,5 cm ilości śniegu nie wychodzisz z domu, bo wiesz, że większość sklepów jest zamkniętych z powodu pogody.
39. W pubie nie zamawiasz 0.5l piwa, zamawiasz 1 pint of lager.
40. Na firmową imprezę świateczną nie zakładasz eleganckiej sukienki czy garnituru - zakładasz sukienkę, w której na polskich ulicach nikt by się nie pokazal lub skórzane spodnie z wycięciami na pośladkach.
41. Wszystkie przychodzace rozmowy od nieznanych numerów odbierasz ze slowami: "Hello?"
A Ty masz jakieś własne doświadczenia?
Koniecznie wpisz w komentarzu!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą