Tak bardzo skupili się na trudnym podejściu do lotniska Megeve, że zapomnieli o najważniejszym
Zarówno pilot, jak i jego kolega instruktor mieli tysiące godzin nalotu, a jednak popełnili kardynalny błąd. Rozmowa po lądowaniu:
- Nie wypuściłeś podwozia?
- Ekhm... nie.
- W zasadzie to pilnowałem prędkości, schodziliśmy za szybko
- Tak, a ja skupiłem się na samolocie, ktory lądował przed nami...
- Ja też... dlatego nie wypuściłem kół.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą