Wykorzystywany w celach prywatnych samochód (o czym rozpisywała się donośnie polska prasa) ma naprawdę doskonałe osiągi. Pupilek PO-wskiego ministra na pewno do domku dotrze o te kilka minut wcześniej niż w innym samochodzie. Przy tym wpłynie na wzrost gospodarczy tankując ze służbowej kiecy pijaka spalającego 15-20l/100km.
Nie wiadomo, gdzie panowie dorobili się takich pięknych i "twarzowych" tatuaży, ale z pewnością spotkanie z nimi w cztery oczy w ciemnych zaułkach miasta mogłoby spowodować poważny stres.