W 2015 skończyłem technikum i po tym pracowałem w sklepie z elektroniką (czyli prawie dwa lata). Ale szef niedawno stwierdził, że mu się nie opłaca i go zamknęli... W sensie, że sklep nie szefa. I tutaj rodzi się pytanie, czy dla studiów warto porzucić prężnie rozwijającą się karierę osoby odwiedzającej regularnie urząd pracy?
--