Ależ, ja wiem ile jest ludzi w niedzielę.
Tylko naprawdę uważam, że jak człowiek nie pójdzie w niedzielę do sklepu to pójdzie w inny dzień, np w sobotę, bo przecież zamiast hasania po galerii nie poleci nagle na trzy msze do Kościoła
Kościół nie jest alternatywą dla sklepu. Zakaz nie spowoduje, że nagle ludzie ruszą tłumem się modlić. A może zamiast sklepu pojedze ktoś do lasu za miasto trochę odpocząć? Tak można gdybać. Z jednym się zgodzę, jest to w niesmak księżom, że ludzie spędzają całe dnie w niedzielę w sklepach, ale nie przesadzajmy też że wszystko co złe to wina czarnych jak to powiadasz, jakoś w innych państwach nie tak katolickich też to funkcjonuje i ludzie sobie radzą