:tilliatillia , "Podobnie nic nie mam do wyznawców Islamu", "Islam to zaraza, z którą należy walczyć"...
Aha
:sawpel, "Większość "południowców" po prostu nie radzi sobie gdy ma zbyt wiele swobody. Tacy ludzie potrzebują płotów, pałek, krótkich i zwięzłych zasad, które łatwo zrozumieć i prosto według tych zasad żyć"
To nie południowe słońce tak działa na człowieka. Tak działa bieda i wykluczenie. Jakbyś wziął grupkę kilkudziesięciu-kilkuset sebixów to będą zachowali się analogicznie. Już się zachowują. Są miasta, gdzie poczynają sobie jak im się podoba. Zresztą chyba minąłeś się z tym co pisał Ethordin - muzułmanie to w gruncie rzeczy normalni ludzie. Napisałeś, że masz odmienne odczucia a za chwilę napisałeś, że muzułmanie w Turcji i Malezji są spoko. Oczywiście liczba krajów, gdzie muzułmanie są okej jest znacznie większa a co je cechuje? Stabilność. Więc to nie jest tak, że islam jest złem, że wszyscy muzułmanie są źli itd. A o tym głównie rozmawiamy.
A naturalnym powinno być, że się nie wpuszcza mas ludności bez realnego planu i możliwości ich asymilacji - ze względu na szeroko pojęte bezpieczeństwo kulturowe. Choćby to byli chrześcijanie, katolicy to jeżeli to będą ludzie niewykształceni, nieznający języka i z kompletnie innego kręgu kulturowego, to oczywistym jest, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. Szybko staną się sebixami (być może tylko o innej karnacji) - będą czuć się oszukani, niesprawiedliwie traktowani, wykluczeni, stworzą enklawy a część z nich wybierze najprostszą drogę życia - przestępczość. I wyznanie w takich sytuacjach nie ma nic do rzeczy.