Dopiero dziś w radio usłyszałem, że lekarze rezydenci protestują przeciwko niegodnym i poniżającym warunkom pracy. Znalazłem sobie, że rezydent to w miarę świeży lekarz, który odbył min. 13 miesięczny staż po studiach i chce zdobyć specjalizację.

Znalazłem też informację że oczekiwane przez nich wynagrodzenie powinno być na poziomie dwóch średnich krajowych, czyli ok 9000zł brutto.

Ponieważ nie jestem z branży, to może mnie ktoś naprostuje, bo rzetelność dziennikarska bywa różna i możliwe, że wcale nie chodzi o tak wysoką kwotę. A może po prostu powinni tyle zarabiać, bo.. no nie wiem, bo tak? Trochę mnie to jednak zadziwiło.

O co walczymy?

Domagamy się ogłoszenia i formalnego zagwarantowania społeczeństwu reformy ochrony zdrowia, która zapewni:
1. Zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego nie niższego niż 6,8% PKB w przeciągu trzech lat.
2. Likwidację kolejek.
3. Rozwiązanie problemu braku personelu medycznego.
4. Likwidację biurokracji w ochronie zdrowia.
5. Poprawę warunków pracy i płacy w ochronie zdrowia.

https://www.facebook.com/porozumienierezydentow/?pnref=story

O tym mówią wszyscy moi znajomi rezydenci, nie słyszałem by któryś się wzburzył o pensję wysokości 9 tysięcy złotych. Co najwyżej o to, że nowi dostaną 1300 zł dodatku motywacyjnego, tylko nowi. Obecni, z większym doświadczeniem tego nie otrzymają. I będzie to dodatek. I o to, że była podwyżka (coś koło 90 zł), ale jeszcze nikt jej nie zobaczył, istnieje tylko w mediach i na ustach ministra.

:yoop w której stacji? Bo ostatnio bardzo to istotne.

:sawpel

1. Z czego?
2. Jak?
3. Jak?
4. Jak?
5. Jak i z czego?

Konkretni są, nie ma co

Po jaki chuj podaje się w ogóle kwotę zarobków brutto?

:szatkus
1. 500+ jakby zlikwidować, to na służbę zdrowia przy szacowanych wydatkach rzędu 23 miliardów, doszło by 1,24%, to już duży krok i zawsze coś. Osobiście uciąłbym również finansowanie kapłanów w placówkach edukacyjnych i obstawiam, że wyszłoby całkiem znośnie.

Ale to takie gdybanie znad CADa, nie mnie tego szukać, nie ja rządzę.
2 - 5 To nie ja protestuję, ich się spytaj

Oczywiście, że powinni. Nie po to tyle harują przez 6 lat na fchuj ciężkich studiach (i później jeszcze specjalizacje, habilitacje i inne *sracje), żeby później wklejać w internety przelewy na kwotę 3062 PLN, bo z całym szacunkiem, ale tyle to można zarobić w Biedrze mając w kompetencjach zerową odpowiedzialność... Do tego jedna pensja powinna im wystarczyć na godne życie bez konieczności trzaskania 38 48-godzinnych dyżurów w miesiącu, bo to nie o to chodzi. Oni mają być porządnie opłacani, wypoczęci i pracujący na najlepszym sprzęcie, żeby w sytuacji w której dowolna osoba trafi do nich z zawałem, udarem, złamaniem, czy nawet głupim wyrostkiem była wyleczona jak najszybciej i jak najlepiej.

Inna sprawa, że to co napisałem powyżej powinno dotyczyć Lekarzy, a nie konowałów traktujących siebie jak bogów, a wszystkich innych jak nic nie znaczący plebs...

:radioactive żeby mogli Ci, że masz bardzo wysoką wypłatę i po co Ci podwyżka

:szatkus w sumie ma trochę racji. Znaczy mi nie chodzi o to, że tego nie da się zrobić...

To się da zrobić, ale tylko przy takim założeniu, że co 4 lata nie będzie zmieniał się minister rozjebujący wszystko i zaczynający do nowa. To jak ze szkolnictwem. Tutaj nikt niczego nie próbuje naprawić, tylko wszyscy wdrażają ultranowoczesnewpytęprzezajebiste nowe koncepcje żeby wyforować nazwisko i stanowisko.

W sumie, ja bym tu @pietshaq a zawołał, on Wam powie jak to naprawić, a ja się z większością zgodzę

:sawpel ja widziałem te postulaty, ale one są trochę mało wiarygodne, bo są bardzo ogólne, więc dlaczego protestują i domagają się tylko rezydenci? Czyżby inni lekarze tego nie chcieli, skoro nie protestują? Tylko rezydentom zależy? I tacy sa altruistycznie że protestują za innych a dla siebie nic?
Mimo wszystko myślę że to marketing mający zyskać poparcie społeczne.

:gathina podałem link, to z newsweeka

:krzycz22 no hola hola Panie, z tymi doktoratami habilitacjami itd to się nie rozpędzaj, nie są jedynymi, którzy wiele lat na te tytuły tyrają. Wynagrodzenie nauczycieli akademickich wynika z ustawy. Najwyższe uposażenie ma oczywiście profesor zwyczajny (belwederski). Minimalne wynagrodzenie takiego profesora to .... uwaga.... 5400zł brutto. Profesor nadzwyczajny (uczelaniany) 4600zł brutto (ustawa).

:thurgon o to mi biega, że każdy głupi potrafi stwierdzić co jest nie tak, ale nikt nie podaje rozwiązania.

A wypadkowa pensji zawsze będzie i musi być średnią rynkową. Dobry lekarz pójdzie na prywatę niezależnie od tego jak bardzo wszyscy będą ojojać nad misją i powołaniem. Jeżeli rynek prywatny się nie zakrztusi ilością, która jakoś ceny usług wyrówna to publiczna będzie musiała wydawać na pensje więcej i więcej. Tutaj jakieś szczególnej filozofii nie ma. Problem jak zawsze leży u podstaw - bardzo małe nabory na studia medyczne, zamknięcie i egalitaryzm. Dziedziczność talentu w medycynie jest zastanawiająca i to tutaj trzeba by ugryźć temat. Stopniowo liczba miejsc powinna się zwiększać, ale kto tu chce stopniowości? Lepiej napieprzać gównoustawami, perspektywiczne myślenie na 20-30 lat jest dla frajerów.

:yoop Podstaw w miejsce rezydentów pielęgniarki, ratowników, kogokolwiek z branży. To kolejni, którzy nie wytrzymali. Oczywiście, skoro to oni protestują, to wołają też o pieniądze dla siebie, ale to równie dobrze mógłby być ktoś inny, kto ma zwyczajnie dość.

Lekarze powinni mieć płacone tak jak dawno temu płacono lekarzom w Chinach. Mieli sowite zarobki, ale otrzymywali je dopiero po wyleczeniu pacjenta. Konowały odpadały po kilku miesiącach. Tyle w temacie.

:Tynf ręce opadają ... Nie życzę Ci, ale postaw się w sytuacji osób w stanie terminalnym, chorych przewlekle itd... takich, których wyleczyć się nie da, ale jednak można pomóc...
Myśl czasami!

:tynf A słyszałeś kiedyś o onkologach chociażby?

:krzycz22 bez odpowiedzialności w biedrze ? a jak brak w kasie to co kierownik pokrywa
nie nie pracuje w biedrze

Dobrze, że protestują...tak na prawdę odwalają często najgorszą i najcięższą robotę, a nie strakują tylko żeby zwrócić uwagę na siebie, ale na chorobę całego systemu, który woła o pomstę...nie mniej obawiam się, że pan minister zdrowia i cała zgraja mu towarzysząca nie ma tak naprawdę pojęcia czym zarządza.

:yoop :sawpel
Ręce opadają. Czy Wy zawsze bierzecie wszystkie słowa całkowicie dosłownie, czy może kiedyś nauczycie się czytać pomiędzy wierszami?

zialena82
Miałaś szansę by milczeć.

zialena82
Miałaś szansę by kolejny raz nie atakować mnie personalnie.

:Tynf żeby oczekiwać od kogoś treści pomiędzy wierszami trzeba najpierw założyć, że wie co pisze, o czym pisze i rozumie słownictwo, którego używa. Jak dotąd raczej nie dałeś podstaw żeby tak Cię oceniać, więc pretensje do siebie.

:uczulony no ale nie porównujmy, ponownie - z całym szacunkiem, manka na 15 PLNów dziennie ze zdrowiem i życiem innych ludzi

:yoop - racja, profesory się nie liczą, oni swoje zarabiają (i dobrze, za darmo nikt im tego tytułu nie dał). Mowa o rezydentach. Co taki biedny żuczek może dorobić? Tylko 500 dyżurów w miesiącu. Ale, tak samo jak i profesory, są rezydenty, którym bym nie dał nawet złamanego grosza podwyżki, bo uważam, że oni na ciecia by się nie nadawali (sorry, ...), a co dopiero lekarza, nawet rodzinnego...
O "pielęgniarkach" się nie wypowiadam nawet, bo opinię mam jeszcze gorszą niż o konowałach (chociaż Pielęgniarki powinny być równie sowicie opłacane, ich studia dużo od lekarskich się nie różnią, a do tego muszą znosić ich fochy i - co gorsza - odczytywać ich pismo!!!)

:yoop
Teraz już wiem dlaczego filozofowie pisali kilkusetstronicowe rozprawy dotyczące jednego tematu. By ci, którzy nie potrafią czytać między wierszami mogli je zrozumieć (pisząc do kogoś, kto zna tę niezwykłą sztukę mógłbym ostatnie zdanie pominąć, ale widocznie Ty potrzebujesz więcej słów niż to konieczne).

:tynf Ty też , to raczej takie subtelne nakierowanie na sens zawodu lekarza

Tynf, miałeś szansę....

:sawpel
Toż ja również mniej subtelnie nakierowuję. Dobry lekarz dobra płaca, konował do łopaty, w końcu rowy też ktoś musi kopać.

Miałem wiele szans.

:krzycz22 ale wiesz, ci rezydenci chcieliby 2x tyle co profesor uczelniany, więcej niż wynagrodzenie zasadnicze burmistrza/prezydenta dużego miasta. Oczywiście bazując na informacji z tego artykułu na newsweeku, stad było moje pytanie, czy to tylko dziennikarska kaczka, czy oni rzeczywiście mają takie postulaty

:Tynf nie chce mi się z Tobą gadać, jak zwykle pieprzysz trzy po trzy a potem obracasz kota ogonem.