"Rozmowa była długa, każdy palił szluga"

:jez_z_lasu nie o to chodzi, chodzi o wygenerowanie z niczego kilkuset tysiecy zlotych, ktore bedziesz musial oddac z gruba nawiazka. Pieniedzy, ktore oprocz wirtualnej wartosci, nie maja zadnego pokrycia.
Kiedys przynajmniej w zlocie trzymano rezerwy, dzisiaj to juz nieaktualne.
No a jeszcze trzba splacic bankom dlug "narodowy" - ktory ma tendencje do powiekszania sie, chocby nie wiadomo co...

"Gdy skończyła się wódka, rozmowa była krótka."

Ami56 Czyżby gównoburza się zaczęła i cieszy się to, że tak się rozkręcasz?

Keep_Calm pikantne szczegóły niekoniecznie z łóżkiem się wiążą, ale np. jak wrabiałam brata pisząc do niego listy miłosne niby zakochana w nim tajemnicza dziewczyna, wysyłałam je pocztą, a potem obserwowałam jego zachowanie po przeczytaniu tych listów.

Tynf, a bez wódki rozum krótki - tak, jak u mnie.

Pies, jestem z zawodu ekonomistką i wiem, że 1 + 1 nie zawsze daje wynik 2, a poza tym masz rację. Jestem baba na 102.

:somsiad
A do tego jeszcze dochodzą teraz kryptowaluty - je przynajmniej trzeba wykopać, a przy odrobinie wysiłku przeliczyć na dżule energii zużyte na ich produkcję. Co do grubej nawiązki to banki moralnie czy nie korzystają z chęci posiadania "już i natychmiast" za co żądają odpowiedniego procentu. Albo oddania się w niewolę

Nie mam już czasu na kanał modowo urodowy, ponieważ muszę się dobrze wyspać.

:empatyczna w trumnie się wyśpisz

:empatyczna cieszy mnie każdy przejaw kreatywności

"Gdy skończyły się śledzie - dalej to nie pojedzie"

:ethordin
Wątpię - w piekle będę przecież.

:ami56
Jak rozlejesz trochę oliwy po śledziach, to i bez śledzi pojedziesz.

:empatyczna - erotyczna

:ami56
Tylko się wygłupiam.

Wlozłech, poczytołech, pierdłech, wyrzigołech sie i wyszłech, bo chamstwa nie zniesa...

Czy mię oczy mylą, czy madzi się całkiem powaliło?

Jak mi dasz pożyczkę na badania naukowe, to masz moje pełne wsparcie. Moralne, na finansowe nie ma co liczyć.

"Gdyby ludzie nie byli zachłanni to nie braliby kredytów konsumpcyjnych, za które płaci się z nawiązką a oszczędzali by inwestując i przekazując część kapitału potomstwu na dorobku. Np. takie mieszkanie dla siebie nie jest inwestycją bo nie generuje zysku, a straty.

1. Nie po to zarabiam, żeby oddawać tę kasę za friko dzieciom. Skoro ja na siebie tyram, to i one mogę. nie daje się marchewki, tylko wędkę.
2. Skoro zakup mieszkania nie jest inwestycją, to znaczy co? Mieszkać pod mostem, czy w jakimś schronisku?

:yoop
A jak sprawa wyglądała w przypadku arystokracji i budowania zabezpieczenia przez długi czas? Może się to kiepsko kojarzy, ale działało z pokolenia na pokolenie jeśli dzieciaki nie przepuszczały dorobku poprzedników.
Albo pożyczaj dzieciom pieniądze bez procentu - wszystko zostaje w rodzinie

Inwestycją jest to co ma w założeniu przynieść zysk. Dom, mieszkanie raczej traktowałbym jako koszt stały.

:jez_z_lasu a wynajem i czynsz jak bedziesz traktowal?
Bo mieszkac gdzies trzeba.

:Jez_z_lasu serio? Ale wiesz że zimy w tym kraju bywają chłodne. Jeśli zamarzniesz, to raczej kasy nie zrobisz. Myślę że prysznic też mógłby się czasami przydać.

:jez_z_lasu, w Twojej "teorii" jest dziura, i to na samym początku. "Gdyby ludzie nie byli zachłanni" to by nie było rozwoju gospodarczego, tyle. A mieszkanie to zaspokojenie podstawowej potrzeby człowieka, nie każda inwestycja musi generować zyski pieniężne. Własne lokum to oszczędności w perspektywie długofalowej. Jakiekolwiek lokum to natomiast inwestycja we własną efektywność.

Czasami takie głupoty piszesz jakbyś mieszkał w lesie jeżu

:somsiad
To zadanie optymalizacyjne jeszcze na mnie czeka do rozwiązania. Kiedyś wezmę excela i policzę czy/kiedy najlepiej wejść w hipotekę albo znajdę inne drogi. Jak ognia będę unikał oddawania obcym dużej ilości pieniędzy, bo tak każe tradycja. Nie muszę mieć wszystkiego naraz.

:nevya w pupie mam rozwój gospodarczy. Życie to najczęściej tylko odgrywanie ról. Nie muszę grać akurat tej z hipoteką

:jez_z_lasu , w pupie masz rozwój gospodarczy, ale chciałbyś żeby ludzie inwestowali i generowali zyski. Trochę sprzeczność.

A kiedy zakuty rycerz opierniczy [...]-a z wklęsłym pyrdkiem, żeby szanował kobiety, szczególnie te, których nie poznał?

madzi chyba dzisiaj cukierków nasypali na ulicy, mimo że maski nie założyła, bo coś za mocno dziś szaleje

:nevya
Mnie to w sumie wszystko jedno dopóki nie są to moi bliscy, przyjaciele czy partnerzy, dla których może to być ważne. Nie przeszkadza mi to jednocześnie starać się pojąć jak krąży i zmienia swoją postać energia oraz jakimi kanałami jest przenoszona. I gdy akurat mam potrzebę próbuję ją skumulować. Z różnym skutkiem. Do tego dochodzi zabawa w optymalizację i szukania w milionach możliwości nieodkrytych lub już sprawdzonych dróg.
Zbiły mnie kiedyś kompletnie z nóg koncepcje herbertowskiego mentata - człowieka komputera oraz Kwisatz Haderach - "tego, który skraca drogę". Imponujące idee. Zresztą ewentualny sukces finansowy jest mi potrzebny do innych celów niż spełnienie potrzeb życiowych. Do tego wystarczy kilkadziesiąt zł/dzień.

zialena82
Wiem, co piszą o mnie za moimi plecami. Otóż to samo, co o Tobie za Twoimi plecami, ale nie przejmuj się tym tak bardzo. To dziecinada.

:nevya Madzi się już dawno powaliło, natomiast Empa pisze debilizmy. Taki mamy klimat.