KRWAWE ZAJŚCIE PRZY ULICY SIENNEJ.
Wczoraj wieczorem zawiadomiono inspekcyę policyj, że przy ul. Siennej dostał pewien żołnierz ataku szału. Przybyły na miejsce wypadku dyżurny komisarz stwierdził, że jest to niejaki Stanisław Szczyciński, który kilka dni temu zbiegł z szeregów wojskowych, a znany organom bezpieczeństwa z awantur rzekomo w przystępie ataku szału, przebił nożem trzech żołnierzy, jakoteż i siebie zranił w okolicę serca. Szczycińskiego, po ubezwładnieniu, odstawiono na odwach, skąd następnie odwieziono go do szpitala.
WYPADEK SZAŁU.
Wczoraj przy ul. Basztowej wywołał pewien żołnierz niewiadomego nazwiska w przystępie szału awanturę z fiakrem, od którego domagał się, żeby mu oddał konia. Przechodzący żołnierzy ubezwładnili go a następnie karetka pogotowia odwiozła go do zakładu dra Piltza.
Z NIEDZIELI.
Wczorajsza niedziela przyniosła nam uśmiech jesieni. Od ranka blade słońce rozrzucało po ziemi dobrotliwe swe ciepłe promienie. Na plantach, po parkach i ogrodach w słonecznych strugach rozlewało się morze barw, gdzie jesień powiała całym swym urokiem i krasą. Nic też dziwnego, że w godzinach południowych zaroiło się na plantach i na linii A—B od spacerowiczów. Po południu zaś tłumy publiczności można było oglądać na deptaku koło parku dra Jordana, które barwnym korowodem snuły się aż do późnego wieczora.
Na szarą kanwę dnia codziennego padła wczoraj smutna wiadomość o śmierci dr Adama Fedorowicza, która żałobnem echem obiegła całe miasto, budząc szczery żal wśród mieszkańców Krakowa, u których ś. p. Fedorowicz cieszył się niekłamaną sympatyą.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 30-10-1917
100lattemu.pl