Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > A na Netflixie
Pietafon
Pietafon - Multibojownik · 6 lat temu
A nie uważacie, że samochód Freda Flintstona był za ciężki żeby napędzać go siłą mięśni? Przecież ten walec z przodu musiał ważyć kilka ton.

Zapraszam do dyskusji

--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 6 lat temu
:yoop odesłali Coopera z czarnej dziury do domu, więc mogli też wysłać pendrajwa z danymi. Albo w ogóle gotową rakietę, albo choćby sam silnik do niej.
A o bzdurach fizycznych to później się rozpiszę.
:pietafon "Flintsonowie" nie udają, że są mądrym filmem, w którym wszystko jest zgodne z obecną wiedzą naukową.

--

Pietafon
Pietafon - Multibojownik · 6 lat temu
:gen_italia mimo wszystko to nadal są filmy sf.

Cholera, czuję się jak na Filmwebie

--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!

szatkus
szatkus - Superbojownik · 6 lat temu
:pietafon mam nadzieję, że to Cię naprowadzi

https://edict.pl/dict?word=science&words=&lang=EN

--

Pietafon
Pietafon - Multibojownik · 6 lat temu
:szatkus nie załapałeś, prawda?'C

--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!

Yoop
Yoop - Superbojownik · 6 lat temu
:gen_Italia oni nie tworzyli nowych przedmiotów, jedynie modyfikowali odpowiednio czasoprzestrzeń - to chyba nie to samo. Po prostu "wysadzili" go w odpowiednim miejscu, tak że miał blisko do domu. Można oczywiście dyskutować, dlaczego sami nie wpadli z wzytą, ale to już trochę inna sprawa.

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 6 lat temu
:yoop nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z tym tworzeniem. Coopera też przecież nie stworzyli, tylko jak wlazł do czarnej dziury, to go cudownie wywaliło akurat w pobliżu stacji kosmicznej i to tak szczęśliwie, że znaleźli go chwilę przed tym, jak mu się skończyło powietrze.
Pszypadeg? Nie sondze!
Więc czemu po prostu nie wrzucili tego pendrajwa do czarnej dziury, żeby wyleciał tam, gdzie znajdzie go ktoś, kto będzie wiedział co z tym zrobić? Albo czemu właśnie żaden z przyszłych ludzi po prostu nie wlazł do dziury sam?
Ale dobra, chuj tam, nie dało się. Niech będzie. No naprawdę trzeba było się postarać, żeby wymyślić tak nieefektywny sposób komunikacji. Skoro ci ludzie z przyszłości byli w stanie zbudować i umieścić pod horyzontem zdarzeń urządzenie, które nie dość, że istnieje wcześniej niż zostało zbudowane, to jeszcze może wpływać na fizyczne obiekty na Ziemi, najwyraźniej w dowolnym miejscu i czasie - to naprawdę nie mogli sami tych danych przesłać? Np. zamiast bawić się wskazówką, można choćby powciskać odpowiednie klawisze na klawiaturze komputera w tej tajnej bazie NASA.

Edit: albo następna bzdura fabularna: jest sobie tajna baza NASA, do której Cooper trafia po odczytaniu wysłanych (o ile dobrze pamiętam) przez samego siebie współrzędnych. A może to było od tych ludzi z przyszłości? Nie pamiętam, ale nieważne. No i jedzie se tam i biorą go na pilota do tajnej misji, bo on jest najlepszym pilotem i w ogóle.
To nie mogli do niego po prostu, kurwa, zadzwonić? "Wsiadaj stary w samochód i przyjeżdżaj do nas, mamy to rakietę do pilotowania, a Ty się pierdolisz z uprawą zboża, czego wiemy że nie lubisz i że Ci nie idzie." Pomysł tak z dupy, że trudno bardziej.
Ostatnio edytowany: 2017-11-08 16:52:09

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
agraba - Superbojownik · 6 lat temu
Stranger Things pierwszy sezon lepszy, ale drugi też dobrze się ogląda. Małżonka stwierdziła, że taki fryz jak ma Dustin (Matarazzo) przychodząc na bal w ostatnim odcinku drugiej serii, miałem jak mnie poznała w 1990 roku.

k0curek
k0curek - Superbojownik · 6 lat temu
:radioactive

Zachęcony twoją oceną straciłem prawie trzy godziny na pierwsze trzy odcinki "Stranger Things" . Nie będę tracił więcej, żeby sprawdzić czy akcja zacznie się rozwijać.
Ostatnio edytowany: 2017-11-08 22:46:16

Jez_z_lasu
:pietafon
Jakby to wytłumaczyć...
To irytuje jak diamentowy piasek w gaciach. Niby się błyszczy i da się chodzić, ale mimo wszystko wnerwia i nie powinno go tam być ;) Albo wyobraź sobie, że jesteś lekarzem i oglądasz House, a później przychodzi do Ciebie pacjent z własną diagnozą wyciągniętą z ekranu
Ostatnio edytowany: 2017-11-08 23:13:43

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 6 lat temu
Dobra :szatkus - chciałeś, to masz. Jadziem z koksem!

Na początek trochę teorii i wyjaśnienie kilku używanych dalej pojęć.
Zgodnie z obecnym stanem wiedzy, masywne obiekty zakrzywiają czasoprzestrzeń, czego jednym z objawów jest dylatacja czasu (czyli spowolnienie jego upływu). Im obiekt bardziej masywny oraz im jesteśmy bliżej niego - tym współczynnik dylatacji większy (czyli czas płynie wolniej).
Podobne zjawisko występuje w związku z poruszaniem się z dużą prędkością (tzn. im szybciej się poruszamy, tym czas płynie dla nas wolniej, w porównaniu z obserwatorem pozostającym w spoczynku). W codziennym życiu taka dylatacja jest niemierzalna, ale już np. satelity GPS muszą ją uwzględniać (grawitacyjną również), choć ciągle są to wartości bardzo małe. Warto wspomnieć w tym momencie, że dla prędkości równej połowie prędkości światła (dalej - c) współczynnik dylatacji wynosi jedynie 1,15 (czyli dla poruszającego się z taką prędkością obiektu czas płynie 15% wolniej, czyli jedna minuta trwa tam 69 sekund - jakkolwiek by to nie brzmiało). Dla prędkości równej 0,99998c współczynnik dylatacji wynosi 158,11. Oczywiście z punktu widzenia poruszającego się obserwatora czas płynie normalnie.

W "Interstellar" mamy coś takiego, że na powierzchni planety czas płynie 61.320 razy wolniej niż na Ziemi (jedna godzina na planecie to na Ziemi 7 lat). Dla uproszczenia, oraz w związku z faktem, że będziemy się poruszać z raczej dużymi prędkościami, które to prędkości też będą nam spowalniać upływ czasu, przyjmijmy, że współczynnik grawitacyjnej dylatacji czasu na naszej planecie wynosi 60.000. Oczywiście to nie planeta powoduje takie zakrzywienie czasoprzestrzeni, ale czarna dziura, wokół której planeta krąży.

Wzór na grawitacyjną dylatację czasu wygląda tak (interesuje nas ta druga postać, z rozpisanym wzorem na promień Schwarzschilda, o czym za chwilę):
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu#Dylatacja_grawitacyjna
Mamy dany współczynnik dylatacji, ale nie znamy masy czarnej dziury i odległości od niej (mówiąc o odległości mam na myśli odległość nie od "powierzchni" czarnej dziury, ale od jej barycentrum, czyli środka masy, który pewnie będzie również mniej-więcej jej środkiem geometrycznym). Obie te wartości są do siebie proporcjonalne, czyli jeśli zwiększymy masę dziesięciokrotnie, to żeby współczynnik dylatacji został taki sam, musimy też dziesięciokrotnie zwiększyć odległość.
Promień Schwarzschilda to inaczej odległość horyzontu zdarzeń od środka masy. Horyzont zdarzeń to w uproszczeniu takie miejsce w przestrzeni wokół masywnego obiektu, że prędkość ucieczki (czyli prędkość niezbędna do "wyrwania się" z pola grawitacyjnego) jest w nim równa prędkości światła. Poniżej horyzontu zdarzeń (czyli bliżej czarnej dziury) prędkość ucieczki musiałaby być większa od prędkości światła - czyli nic, nawet światło, nie jest już w stanie tego obszaru opuścić
Policzyłem sobie wartości masy czarnej dziury i odległości od jej środka, dla których uzyskamy żądaną wartość współczynnika dylatacji czasu. Raczej się nie pomyliłem, ale jak ktoś ma fantazję to sprawdzić i mnie ewentualnie poprawić, to proszę bardzo. M - masa czarnej dziury jako wielokrotność masy Słońca, R - odległość od jej barycentrum, w jakiej współczynnik dylatacji wynosi 60.000, Rs - promień Schwarzschilda.
Dla obiektu o masie Słońca (M=1) wartości R i Rs wychodzą:
- R=2.952,3717509661m; Rs=2.952,371750146m - czyli niecałe trzy kilometry; warto zauważyć, że różnica między R a Rs w metrach pojawia się dopiero na siódmym miejscu po przecinku, czyli że wymagana dylatacja czasu dla obiektu o masie Słońca występuje praktycznie na horyzoncie zdarzeń. W filmie widać, że czarna dziura znajduje się w "astronomicznej" odległości od planety, więc na pewno nie mogłaby mieć masy porównywalnej ze Słońcem, musiałaby być ona znacznie cięższa.

Teraz musimy przyjąć pewne założenia. Otóż mowa jest w filmie, że grawitacja na powierzchni naszej planety wynosi 1,3g. Dla uproszczenia założyłem więc, że jest to planeta o rozmiarach takich jak Ziemia, ale o większej gęstości (więc i masie). Oczywiście planeta może się od tych moich założeń różnić, ale będą to różnice na tyle niewielkie, że nie wpłyną znacząco na wyniki obliczeń - więc i na sensowność całego pomysłu. Mała uwaga - generalnie na powierzchni planety nie odczuwalibyśmy grawitacji czarnej dziury (tak jak na Ziemi nie odczuwamy grawitacji Słońca), ponieważ musi ona być równoważona przez siłę odśrodkową wynikającą z ruchu orbitalnego planety (warto sobie policzyć, z jaką prędkością planeta porusza się po orbicie, bo wyniki wychodzą dość ciekawe ).
Istnieje takie pojęcie jak strefa Hilla:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Strefa_Hilla
czyli obszar, w którym grawitacja danego ciała dominuje nad grawitacją wszystkiego innego - w naszym przypadku będzie to obszar, w którym grawitacja planety dominuje nad grawitacją czarnej dziury. W artykule jest wzór, zakładamy orbitę kołową dla uproszczenia. Promień strefy Hilla oznaczymy sobie Rh, zależy on od masy czarnej dziury, masy planety i odległości między nimi. Upraszczając: jeśli Rh będzie mniejsze od promienia planety, to powinny pojawić się siły pływowe, które planetę rozerwą w końcu na kawałki. Promień naszej planety to 6.371km (czyli średni promień Ziemi). Zakładamy też, że nasi bohaterowie lądują w punkcie planety, który jest najbliżej czarnej dziury (czyli z ich perspektywy czarna dziura będzie w zenicie - to nam daje najkorzystniejsze wartości Rh i nie pojawia się taki problem, że część planety - przynajmniej ta w stanie stałym - może znaleźć się poniżej horyzontu zdarzeń). A więc liczymy, dla porządku jeszcze raz to samo, tylko wyniki w kilometrach:

- M=1; R=2,9523717509661km; Rs=2,952371750146km; Rh=69,58km - czyli planeta nie może istnieć, bo rozerwą ją potężne siły pływowe. Żeby tak się nie stało przeskoczymy o parę rzędów wielkości w górę.
- M=1.000.000; R=2.952.371,75km; Rs=2.952.371,75km; Rh=323km - wciąż za mało.
- M=100.000.000; R=295.237.175km; Rs=295.237.175km; Rh=6 944km - już lepiej, ale mamy niecałe 600km zapasu, to trochę mało; w takim układzie planeta raczej na pewno pozbyłaby się szybko atmosfery (czarna dziura by ją z niej "ściągnęła"), a przyspieszenie grawitacyjne na powierzchni byłoby znacznie niższe niż założone 1,3g, bo grawitacja czarnej dziury wciąż byłaby dobrze odczuwalna, choć już w tym miejscu słabsza niż samej planety.
- M=1.000.000.000; R=2.952.371.750,97km; Rs=2.952.371.750,15km; Rh=32.230,84km - powiedzmy, że zrobiło się sensownie, przynajmniej w kwestii Rh, więc M=1.000.000.000 (słownie: miliard mas Słońca!) jest najmniejszą masą czarnej dziury, o jakiej w ogóle warto rozmawiać w tym kontekście. Ale trzeba też zwrócić uwagę na różnicę między R a Rs (specjalnie podałem wartości z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku) - wynosi ona tylko 820m, czyli horyzont zdarzeń byłby mniej niż kilometr nad głowami naszych bohaterów, część atmosfery znalazłaby się już pod nim (czyli planeta i tak pozbyłaby się atmosfery), do tego w filmie widać było, że do horyzontu zdarzeń musieli kawałek lecieć, więc niestety to trochę za blisko. Zaczynamy mieć do czynienia z obiektem tak bardzo masywny, że właściwie nie da się tego objąć rozumiem - supermasywną czarną dziurą (takie występują zapewne w centrach galaktyk). Dla porównania w centrum naszej galaktyki najprawdopodobniej mamy tego typu obiekt, ale o masie jednak znacznie mniejszej, bo szacuje się ją na 3,7 miliona mas Słońca. Policzymy jeszcze parę fajnych rzeczy. Rs wyrażone w jednostkach astronomicznych (oznaczanych au, 1au to średnia odległość Ziemi od Słońca) wynosi 19,735 - czyli horyzont zdarzeń to sfera o promieniu dwadzieścia razy większym, niż promień orbity Ziemi (gdyby umieścić tę czarną dziurę w miejscu Słońca, to horyzont zdarzeń sięgałby za orbitę Urana). Prędkość ucieczki z pola grawitacyjnego czarnej dziury wyniosłaby na orbicie naszej planety 0,999998920899817c.

Żeby uzyskać jakąś sensowną odległość planety od horyzontu zdarzeń, musielibyśmy przyjąć M=100.000.000.000.000 (sto bilionów mas Słońca! nie wiem, czy w ogóle udało się zarejestrować tak masywne obiekty i czy one w ogóle istnieją), wtedy R-Rs=82.010km, czyli mniej-więcej jedna piąta odległości między Ziemią a Księżycem. Rh wynosi wtedy całkiem przyjemne 0,46a. Problem jest taki, że wtedy Rs wyniesie 1.973.538,61au, czyli ponad 31 lat świetlnych.
Nawet jeśli zmniejszymy M o jedno zero (M=10.000.000.000.000 - dziesięć bilionów), R-Rs wyniesie wtedy od biedy dopuszczalne 8.201km, Rh - 0,10au (czyli też całkiem dobrze), ale Rs wciąż będzie ogromne - 197.353au, czyli 3,12 lat świetlnych. Prędkość ucieczki z pola grawitacyjnego czarnej dziury wyniosłaby na orbicie planety 0,999999999753215c.


Podsumowując tę przydługą wypowiedź - żeby dylatacja czasu była tak wielka, musi występować w tym miejscu równie potężne pole grawitacyjne, którego źródłem musiałby być obiekt tak masywny, że... No cóż, dla porównania masa całej Drogi Mlecznej (czyli naszej galaktyki) szacowana jest na 1.000.000.000.000 (czyli "jedynie" bilion) mas Słońca.
Tyle w kwestii mas, odległości i zgodności tychże z wiedzą naukową (dodam, że jest to wiedza na poziomie liceum). Pan Thorne musiał zainkasować naprawdę ładny pieniądz za to, że jego nazwisko pojawiło się w napisach końcowych. Nie będę nawet zaczynał na temat tego, jaką prędkość orbitalną musiałaby mieć nasza planeta i jakie to rodzi problemy przy lądowaniu na jej powierzchni; albo na przykład o przesunięciu ku czerwieni.

A co jest w tym wszystkim najgorsze? Że motyw z upływem czasu na planecie miał taki sam wpływ na rozwój fabuły całego filmu, jak syn Coopera (10 punktów dla tego, kto bez sprawdzania powie, jak ten syn miał na imię ). Czyli był zupełnie niepotrzebny.

--

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · 6 lat temu
:gen_Italia jesteś pojebany i chyba bezrobotny

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · 6 lat temu
..i to wszystko, łącznie z wzorami, Krzysiek opowiedział mi w trakcie oglądania filmu

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 6 lat temu
:radioactive dziękuję, staram się jak mogę A tak poważnie, to policzyłem to już kiedyś tam dawno temu, zresztą za pomocą Excela, więc nie było za dużo z tym roboty. I to naprawdę jest wiedza z liceum (przynajmniej ja przerabiałem takie rzeczy, ale fakt - chodziłem do mat-fizu ).
:miss_cappuccino z tymi wzorami to nieprawda, powiedziałem tylko, że są na to odpowiednie wzory, ale nie mam ich przecież w głowie (bo tak po prawdzie to staram się tam za dużo rzeczy nie trzymać ) i że później dokładnie policzę.

A jeśli chodzi o stronę fabularną "Interstellar", to najlepiej podsumowali goście od Honest Trailers:
https://www.youtube.com/watch?v=lZMzf-SDWP8

--
Forum > Hyde Park V > A na Netflixie
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj