W końcu coś, za co PiSowi przyklaśniesz Zresztą ja też.

https://www.polskatimes.pl/fakty/a/cyrk-bez-zwierzat-i-zakaz-trzymania-psa-na-lancuchu-bedzie-nowe-prawo,12654670/

Jestem przekonany, że ktoś wyciągnie z tego chociaż odrobinę złych intencji

:nevya, easy - będą łazić po wioskach i wlepiać mandaty, 500+ samo się nie sfinansuje

Mówiło się o tym od kilku miesięcy. I z tego co gdzieś tam wyczytałam, maczał w tym paluszki sam Jaśnie Pan Prezes.
Ale, ustawa ustawą, a życie życiem. Po wsiach psy nadal będą stały na łańcuchach.

:gatinha A co według Ciebie w takim razie powinno się zrobić? No bo jeśli ustawa niczego nie zmieni...

Uświadamiać, wychowywać młodsze pokolenie. Starych dziadków już nic nie zmieni.

:gatinha

Dziadki na łańcuchy! Tiry na tory!

"W cyrkach wykorzystywane są głównie zwierzęta, które w naturze występują jako zwierzęta dzikie. Cyrki nie są w stanie zapewnić zwierzętom warunków adekwatnych do ich potrzeb, m.in. kontaktu ze stadem, możliwości izolacji, kiedy tego potrzebują, pełnowymiarowych wybiegów, stymulacji psychiczno-ruchowej, poczucia bezpieczeństwa, możliwości samodzielnego zdobywania pożywienia przez dzikie zwierzęta i dostosowania diety do indywidualnych potrzeb"

Idźmy dalej, zlikwidujmy także zoo, bo 90% tego co jest powyżej, również nie jest zapewniane przez tego typu ośrodki...

No Gatinha ma rację, pewne pokolenie i przyzwyczajenia muszą się skończyć. A i tak dalej będą kutasy od przywiązywania psów w lasach i topienia w Wiśle.

Zastanawia mnie tylko trochę kwestia tych futerkowych. Jak to pogodzi sytuacje hodowli zwierząt, które idą i na mięso i na futra?

gdzie napisałam, żeby "dziadki na łańcuchy" czy też żeby w jakikolwiek sposób próbować to pokolenie przestawić na inne myślenie

:thurgon i takich qtasów będzie sporawo - wystarczy pierwszy mandat za trzymanie psa na łańcuchu. Obawiam się, że Animalsi po wejściu w życie tej ustawy będą dyżurować po lasach i trasach.

:nevya "Jestem przekonany, że ktoś wyciągnie z tego chociaż odrobinę złych intencji"

Skandaliczne ograniczenie swobody działalności gospodarczej i zamach na przedsiębiorców, jakimi są właściciele cyrków kolejny raz udowadnia, że PiS to partia lewacka!!!!!111!!!!!11111oneone

Napiszę z fejka bo myślę, że gatinha mnie lubi, ja lubię ją i nie chciałbym stracić tej sympatii


:gatinha kobieto ogarnij się! Już nie mogę tego zacietrzewienia czytać! Ciągle polityka, ciągle wszystko źle, każda informacja skomentowana z najgorszej strony! Nie wszystko jest czarno białe a u Ciebie PiS-otchłań bez dna, reszta - śpiewające ptaszki. Choćby nie wiadomo jak ciężko byłoby się przyczepić. Poza tym jesteś kochana, nie wiem co robisz ze skijlenem

Ech Empatyczna... Ty to nawet stylu nie umiesz zmienić w taki sposób, żeby fejk był choć minimalnie nienamierzalny

Ja spytam przekornie Jak ktoś ma fermę królików na mięso i sprzedaje też skóry to będzie mógł dalej, czy będą odpadem do wywalenia? I co z krówkami/byczkami i skórkami na buty, torebki i całą resztę kaletnictwa? I teraz jeżeli takich ustawa puszcza, to może nagle mięso z nutrii też będzie rarytasem, a skóra stanie się "odpadem" sprzedawanym do Czech ?

e_vip funkcje zoo, przynajmniej w teorii, to przede wszystkim nie zapewnienie rozrywki gawiedzi, a ochrona i rozmnażanie ginących gatunków oraz edukacja ludzi.
Poza tym w zoo, zwierzęta [o ile zoo spełnia standardy] mają dużo lepsze warunki niż w cyrku.

W ogóle to zapowiada się ciekawa dyskusja i ciekawy temat moralno-filozoficzny. Jak spojrzymy na to z boku odrzucając to co lubimy, a czego nie... Wyjdzie nam, że w Polsce mamy jakieś 8 lwów w cyrkach i z 20 słoni. Potem dojdziemy do wniosku, że jednocześnie ubijamy na żarcie 860 milionów zwierząt rocznie.
I wtedy zaczniemy wartościować. Czy życie to życie, czy życie lwa, a życie kurczaka to już różnica Ba, czy królikowi idącemu na mięso jest lepiej niż lisowi na skórę? I czy Słoń w cyrku jest bardziej świadomy od świni w rzeźni? Przecież przy tej świni to on ma życiowy raj...

O ile popieram (chociaż dalej jestem ciekaw jak legislacyjnie sprecyzują "zwierzę futerkowe") to konkluzja jest taka, że wszyscy jesteśmy zakłamanymi, dwulicowymi ujkami.

To ja pójdę na schabowego , a potem nakarmię koszatnika

Aha czyli nie można będzie trzymać psów na łańcuchu w ogóle?
No to nagle po wsiach zaczną latać tabuny burków i reksiów a myśliwi będą mieli ręce pełne roboty po pierwszym przypadku zagryzienia dziecka przez stado zdziczałych psów.

Już lepiej by było ustalić minimalną długość łańcucha na jakąś sensowną długość lub wprowadzić program dofinansowujący budowę kojca o odpowiednich wymiarach dla psów.

Tak to jedynie pogorszą sprawę bo będzie tak że ci mądrzejsi uśpią czworonoga ci głupsi zwyczajnie wyrzucą w lesie lub zabiją, a ci co kochają swoje psiaki i tak trzymają je w domu lub na zabezpieczonych odpowiednim ogrodzeniem posesjach.

:miss_cappuccino ja się zgadzam z tym co napisałaś. Nie zgadzam się natomiast z argumentacją wskazaną w uzasadnieniu do tej ustawy. W zoo też są przetrzymywane zwierzęta dzikie, które mogłyby normalnie funkcjonować w naturalnym środowisku. Tylko dla własnego "widzimisię" trzymamy je w zakładach zoologicznych. Jak już to zmuśmy przepisami cyrki żeby traktowały zwierzęta humanitarnie, a nie zakażmy im prowadzenia tego typu działalności. U nas wszędzie muszą być tylko zakazy, nakazy itp.

"W dodatku posłowie wprowadzają minimalną powierzchnię kojca dla psów w zależności od wysokości w kłębie. Psy poniżej 50 cm – potrzebują powierzchnię nie mniejszą niż 9 mkw., pomiędzy 51-65 cm nie mniej niż 12 mkw., a duże psy powyżej 66 cm w kłębie nie mniej niż 15 mkw. Przepisy wejdą w życie 1 sierpnia 2020 r. Jednak do tego czasu psy nie mogą być trzymane na łańcuchu krótszym niż 5 m. "

15 m2 dla psa? Mniej metrów wypada na mnie w mieszkaniu

Ja bym tylko zmienił że zamiast 5 metrów powinno być 10 metrów i wolna przestrzeń odpowiadająca polu koła o promieniu 10 metrów z budą po środku.

:humanistka przeczytaj jeszcze raz co napisałam i co Ty napisałaś. Gdzie czepiłam się PiS-u? Czepiłam się i owszem, ale dziadków trzymających psy na łańcuchach.
Wyciągnij kij z dupy i nie kombinuj gównoburzy.

Jeszcze nikt nie napisał, że ludzie na wsi zajebią szpadlami swoje psy, bo nie będzie im się opłacało? I że to celowy zamysł PiSu, który nienawidzi zwierząt?

Ludzie na wsi zajebią szpadlami swoje psy, bo nie będzie im się opłacało. To celowy zamysł PiSu, który nienawidzi zwierząt.

Bujaj wora prezesowi

Z zakazem hodowli zwierząt futerkowych to już pojechali. Akurat trochę mam ogląd na sprawę od strony hodowców. Po pierwsze to, co pokazują tak zwani ekolodzy, to jakaś patologia lub odosobnione przypadki nagrane na fermach. Bo ŻADEN hodowca nie może sobie pozwolić na straty, więc zaniedbywanie zwierząt nie wchodzi w grę. Zdarzają się przypadki chorób, agresji, okaleczeń, wypadki. Ale to margines. Po drugie, mało kto sobie zdaje sprawę, że zwierzęta futerkowe mają wpływ na cenę żywności. Są one naturalnym utylizatorem odpadów produkcji spożywczej. Jedzą wszystkie te flaki, korpusy, szkielety... Zdajecie sobie sprawę, że jak w sklepie kupujecie kurczaka, to jest to kura. I tylko kura. Kurczaki są po wykluciu dzielone na płcie przez panie sekserki (fajną mają nazwę zawodu, nie?) i dziewczynki idą do hodowli, a chłopaczki do gazu. Bo chłopiec rośnie dwa razy wolniej i jajek nie znosi. Więc przydatny nie jest. A potem te tuszki trafiają na fermy, gdzie w posataci karmy pochłaniają to norki. Dziennie fermy potrafią zużyć i kilkadziesiąt ton karmy. Do tego ich odchody są wysokoazotowym nawozem. Po trzecie zakaz hodowli, to nie tylko uniemożliwienie wykonywania pracy hodowcom, ale też upadek całej branży - producentów maszyn, karmy, wyposażenia, serwisantów... Po czwarte z możliwego zakazu hodowli w Polsce już cieszą się nasi najwięksi konkurenci - Duńczycy. O proszę, w kraju o tak wysokim poziomie życia hodowla jest dopuszczona i odbywa się legalnie i spokojnie. A że rynek nie znosi próżni, to ręce już zacierają Chińczycy, którzy bardzo chętnie przejmą hodowlę od nas. Tyle tylko, że oni zupełnie nie będą się tymi zwierzętami przejmować, a o poszanowaniu jakichkolwiek praw nawet nie ma co marzyć. Po kolejne, kto wypłaci odszkodowania i rekompensaty hodowcom, firmom i ludziom z branży. Wiele tych ferm/firm ma kilkudziesięcioletnie tradycje i nagle co? Ciach i sobie radźcie? Jaka jest podstawa do tego, by całkiem sporą grupę ludzi pozbawiać możliwości wykonywania zawodu? Idąc tą drogą, to może następni w kolejce będą hodowcy drobiu i trzody? Bo przecież te zwierzęta też idą na ubój. A ze świń to nawet skórę pozyskać można. Chyba, że wprowadzimy zakaz wykorzystania skór. Tylko kto i jak je zutylizuje? Kto potem? Stolarze? Bo przecież rżną te deski, a deski są z drzew. A drzewa pewnie boli ścinanie. Po nich piekarze, bo używają mąki z roślin...

:ethordin
Jak bardzo się mylisz. Szukaj dalej.

:hubbabubba

"Jak podkreślił Mikołaj Jastrzębski, w poprzednich kadencjach Sejmu starania organizacji prozwierzęcych były blokowane, ponieważ „w Platformie Obywatelskiej były co najmniej 4 osoby związane z hodowlą norek”. - To bardzo silne lobby – zaznaczył gość.
Dodał, że organizacje prozwierzęce dostały pierwszy sygnał w styczniu, gdy Jarosław Kaczyński poparł zakaz hodowli zwierząt na futra. - Zostało to utrzymane i zapis ten znalazł się w nowelizacji. Rozwiązanie to oznaczałoby gigantyczne poprawienie dobrostanu zwierząt w Polsce, ponieważ każdego roku w Polsce na futra zabijanych jest ok. 10 mln zwierząt – wyjaśnił Jastrzębski.
Dodał, że w Polsce nie ma zbytu na futra. - To wyłącznie eksport i to na dodatek niewielki ułamek promila jeśli chodzi o PKB Polski. Zarabia więc na tym – choć duże pieniądze - bardzo wąska grupa ludzi – tłumaczył gość."



Najbardziej podoba mi się w tej wypowiedzi wrzucenie 4 posłów PO, Jarka i dobrostanu

Zakazać hodowli wszystkich zwierząt! I roślin - bo rolnictwo truje!
Kiedyś tego nie było, ludzie sobie koczowniczo łazili, spali w jaskiniach - ku uciesze misiów albo w szałasach - ku uciesze wilków. I żyli (chyba tylko raz się trafiło że prawie wymarli) i matka natura nas kochała. I ziemia była bezpieczna, a teraz umiera