A prawda jest gdzieś po środku pewnie - trudno się do tego odnieść, bo nie wiemy czy Wiesiek to jakiś uj z natury (jak servin) czy może to alkohol przez niego przemawia (też jak servin). Ale zgadzam się w pewnej mierze z tym bujaczem - chłopak może za dużo romantycznych filmów się naoglądał i pomyślał, że jeżeli odmieni materialnie życie Wieśka to wyciągnie go z alkoholizmu. Ale oprócz tej naiwności (wydaje mi się, że nie obrażam tego chłopaka tym słowem, bo on o tym wie - dlatego jest wkurwiony, że dał się oszukać alkoholikowi) nie sposób nie docenić chęci. Tylko wiecie co jest wybrukowane dobrymi chęciami

Część z tych pieniędzy powinien był przeznaczyć na profesjonalną pomoc psychiatry i leczenie źródła problemów zdrowotnych - alkoholizmu. Nawet jako twórca mógł z tego zrobić motywujący dokument ( za zgodą zainteresowanego ). Może wtedy by się to inaczej potoczyło. Ale z drugiej strony jak ktoś sam nie chce odmienić sobie życia, to taka pomoc jest bardziej niedźwiedzią przysługą.

:kashpir owszem, nie dam bezdomnemu 5zl na bułkę, za to dam mu bułkę gdy taki zgłosi swoją potrzebę. I owszem gdy spotkam gościa lejącego laskę po mordzie, najpierw zadzwonię po bagiety, a dopiero potem ocenie czy moje zaangażowanie w ten konflikt coś tu zmieni. Zwykle tak, ale to zależy od sytuacji i jednostki.

Cała akcja Rudego o imieniu Dawid, jest jak najbardziej godna pochwały, jej zakończenie natomiast woła o pomstę do nieba. To jak to jest z tą wdzięcznością? Powtarzacie milion razy że jej nie oczekujecie, a potem parę zdań później że na stos z nim bo Dawida po stopach nie całuje.

Pomoc Dawida nie była regulowana dozgonną wdzięcznością Wieśka. Wiesiek wciąż jest alkoholikiem i zachowuje się jak widać. Nie pochwalam, ale poniekąd usprawiedliwiam, a Dawid doskonale wiedział jak się sprawy mają.

:ami56 korzysta z tego samego co Ty fistaszku. Wolności słowa i poglądów a raczej jej resztek, której dzielnie pozbywa się lud dzikusów Nie musi kopiować Twoich postów żeby przyznawać innym rację - może mieć swoje zdanie. To w krajach cywilizowanych nazywa się demokracją

:kashpir Nie urzekła mnie ta historia. I nie mówię, że samo zło. Co złe to złe, a co dobre to dobre. Sranie w banię.

:servin o wyż intelektualny

:salival z filmu wynika, że Wiesiek nie widzi problemu i nie chce się leczyć - wyszedł z centrum odwykowego, bo "nie będzie robił z siebie idioty". Jak go umówisz do psychiatry to go zawieziesz zalanego, albo po pierwszej wizycie stwierdzi, że to bzdury. Trudno kogoś zmusić do pomocy, skoro ta osoba pomocy nie chce.

:ami56 jestem Alfa i Romero tego forum

:kashpir gdyby Wiesiek nie chciał pomocy, nie godziłby sie na tą całą akcję z filmami u okulistów itp. Zakładasz że coś się stanie w oparciu o domysły, a póki co Wiesiek godzi się na wszystkie formy leczenia, które Dawid mu podsuwa.

:kashpir niestety właśnie dopóki sam zainteresowany się nie przebudzi, to taka pomoc niestety nie ma sensu. Gdybam tutaj ( jak zresztą wszyscy ), ale Wiesiek nawet ze wsparciem finansowym i społeczności nie jest w stanie się zmotywować i spróbować wyjść z nałogu. To tylko pokazuje w jak ciężkim stanie on jest. Zresztą na tym filmie wydaje się, że Wiesiek żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Nie jestem pewien, czy nawet terapia szokowa by wystarczyła by ten facet zdał sobie sprawę, że ma problem, szczególnie że wydaje się, że jemu już nie zależy.

:salival zabawne że pierwsi co mówią że nie warto, pytają mnie czy nie dam piątaka na bułkę albo czy będę interweniował w razie mordobicia

Przecież Wiesiek powiedział, że dwa razy poszedł do poczekalni i się rozmyślił. I, że już nie da sobie wszywki wstawić. Jasno stwierdza zatem, że się nie zgadza

O, wczoraj przyszedł do mnie taki Wiesiek:

"Panie podpisz pan, że niby roboty ni ma"

I tak co tydzień przynajmniej jeden przyłazi.
Oczywiście każę spier.....

:thurgon speszył bardziej. Znajdź mi wariata który powie Ci że jest chory i wymaga leczenia, albo niewykrytego przestępcę który zgłosi się na policję (no chyba że po wikt i opierunek w więzieniu). Cierpliwości. Wymagasz u człowieka 200% odwagi w bardzo wstydliwej sytuacji.

A nie mówimy o cwaniakach o podpis. Wiesiek nie próbuje wyłudzić kasy że zbiórki.

Wiesz chodzi o to, że generalnie po prostu ja bym tej sytuacji nie porównywał do kardiochirurgii.

Wiesiek był zulem. Przyszedł koleś pomógł mu jak umiał. Polepszył mu życie? Polepszył. Pogorszył? Nie. Pomógł? Pomógł. Wiesiek nie straci wzroku? Nie. Ja rozumiem takie jeju, jeju jak on by go wykorzystał, zjebał coś, okradł, etc. A tu koleś przyszedł i być może przedłużył i polepszył Wieśkowe życie na dłuższy czas. Nie uważam, żeby miał wobec niego jakiekolwiek długi.
Idąc tym tropem myślenia - jeżeli jakiejś obcej babci pomogę kilka razy w zakupach, coś wniosę, gdzieś zadzownię - to od teraz jestem odpowiedzialny za jej życie i mam jej nie opuszczać aż do śmierci? To nie można pomóc trochę, tylko albo do pocięcia żył, albo wcale?

Jak już mówiłem - reszta kasy na uzależnienia i jak dla mnie sprawa jest czysta. To nie jest jego rodzina

:servin oglądałeś w ogóle ten film? 8:05 dla ułatwienia. Piszemy tu o konkretnej pomocy - z alkoholizmem, inną Wiesiek chętnie przyjmuje.

:salival true. Z filmów wynika, że Wisiek jest alkoholikiem od kilkudziesięciu lat i już się z tym faktem pogodził.

:thurgon analogicznie do sytuacji babci z zakupami, Dawid zgodził się wnieść ciężkie zakupy babci Wiesi, ale zmęczył się w połowie drogi, zostawił siatki na schodach i poszedł. Babcią Wiesia znana jest z tego że próbuje wszystkich nawracać na Radio Maryja i gymba jej się wtedy nie zamyka, czasami nazywając obcych pomiotami Szatana bo mieszkają z dziewczyną pod jednym dachem bez ślubu. Dawid zna babcie Wiesie nie od dziś i wie jakie ma odpały i od takich oberwał.

Różnica taka że przekonania babci Wiesi nie są chorobą (chyba że demencja), a na zachowanie Wieśka wpływa alkoholizm.

:kashpir a czytałeś w ogóle mój komentarz o wstydzie powyżej?

:servin analogicznie to by było, gdyby Dawid odbił się od drzwi babci bo ta mu nie otworzyła. I to wg Ciebie jego wina.

:kashpir też bym mu nie otworzył z takim nastawieniem jak czytanie samych negatywnych komentarzy czy zjebki. Dlatego wciąż optuje za opcją żeby zajął się sprawą ktoś kto ma odpowiednie podejście, cierpliwość i umie przekonać człowieka do pomocy samemu sobie. Psycholog. Tymczasem wy piszecie że nie bo nie i strata czasu, jakby o wasz czas chodziło.

:servin No właśnie. On nie miał wobec niej zobowiązań żadnych. Wniósł do połowy, objebała go - zatem niech se dalej wnosi sama.
Ja nie bardzo kumam dlaczego ty próbujesz z każdego zrobić matkę teresę

Ej, ale możemy odwrócić sytuację!

A może naffnaff miał ciężkie dzieciństwo, może ojciec pił? Dlaczego nie zakładasz, że jego skaleczona psychika nie dała rady - i stąd nie pojawiła się reakcja rezygnacji? Może ma depresję? Może to ciężko i traumatycznie na niego wpłynęło? Może nie wiedział, że nie powinien pomagać? Może potrzebuje psychologa ? Ha! I już mamy ciężki problem dwustronny

:servin a ktoś się nie zgadza z tym, że powinien się nim zająć psycholog? Chcesz na Wieśka zarzucić siatkę, uśpić jakimś środkiem i zawieźć w bagażniku do psychologa? Zajebiście

:thurgon nie z każdego. Każdy kto się czegoś podejmuje ponosi odpowiedzialność. Zostawienie zakupów na schodach, jakby 2 minuty ględzenia babci więcej w dostawieniu ich do drzwi nie kosztuje wiele pod względem cierpliwości. I mnie opisują jako człowieka bez empatii, jednocześnie pisząc "niech sama wnosi"

Nafnaff zadał pytanie co dalej. Dałem wystarczająco dużo odpowiedzi. Nie będę się dawał ponosić wodzy fantazji, co jeśli i on potrzebuje pomocy. A jeśli nawet tak jest, napisałem wystarczająco dużo, co może zastosować zarowno wobec siebie jak i wobec Wieśka.

:kashpir po raz kolejny, piszesz w oparciu o domysły. Odmówi to odmówi, jeśli nie został poddany presji podczas pytania - ok. Dać mu czas na przemyślenie decyzji, zmianę zdania. Nie to nie. Niemniej zachęcić żeby chociaż spróbował, a nawet pójść z nim na pierwszą wizytę i zostać w poczekalni. Wtedy porzucę temat.

Nie prościej go zablokować? (Servina, nie Wieśka)

Problemy psychiczne ma jakieś 30% społeczeństwa. Chybabym musiał jebnąć sobie czerwony krzyż na plecach, żeby być empatycznym wobec każdego kto mnie od chujów wyzwie

A ja Ci tylko udowadniam, że jeżeli chodzi o realtywizm to możemy się kłócić do jutra Ej i też działasz w oparciu o domysły. Tylko, że przyjąłeś stronę wieśka

:servin
Dużo słów padło. Proszę wytłumacz mi krótko i po żołniersku w punktach (lub rozrysuj algorytm) jak należy pomagać i powiedz ilu alkoholikom pomogłeś i dla każdego przypadku określ jak długo utrzymał się efekt. Chce umieć pomagać.

np.
1. Zrób A
2. Zrób B
3. Zrób C
4. Jeśli C nie ma efektu zrób ponownie A a potem D.
...

Jeśli nie pomogłeś żadnemu alkoholikowi to wybacz, ale uznam ze nie warto się od Ciebie uczyć w tej materii. Amatorom nie pozwalam grzebać w moim mózgu i umiejętnościach. Mógłbym potem skrzywdzić przez to potrzebujących.

:jez_z_lasu sorry ale nie powinieneś oddychać, skoro nikt z doświadczeniem w resuscytacji nie narysował Ci o tym algorytmu przy narodzinach

:thurgon różnica polega na tym że część z nas postawiła na chłopie krzyżyk z takich czy innych względów, a część nie.

:servin
Twoja odpowiedz jest nieodważna. Wijesz się i unikasz. Dziękuję za twój czas. Miłego dnia.

Tak w ogóle to chciałbym przypomnieć, że celem zbiórki była endoproteza dla Wieśka. Starczyło na więcej. Cel został wykonany w 200%, Dawid pyta co zrobić z pozostałymi środkami. A tu wielka rozkmina, dlaczego nie porwał Wieśka i siłą nie zaprowadził na odwyk

:jez_z_lasu durne pytanie, taka też odpowiedź

:kashpir ten przymus sobie już sam dopisałeś. Wiadomo, naleciałości z barbarzyńskiego pomyślunku wam się zdarzają

:ami56 Ja jestem pewien, że doskonale wie. Akurat nie wiem ilu tu jest ekspertów od alkoholików, ale swoje w życiu widziałem i czuje się w temacie solidnie.

Przy wczesnym stadium alkoholizmu jesteś w stanie coś zdziałać, odizolować osobę od patologicznego środowiska np. poprzez leczenie w ośrodku zamkniętym. Wiesiek to jest "weteran" i choć można uśmiechnąć się przy jego nagraniach to jego filozofia życia nie odbiega od meneli, których widuje na ulicach. Zgadzam się, że to też są ludzie, dobrze byłoby im jakoś pomóc. Tylko alkoholizm jest straszliwym nałogiem i jak ktoś ileś lat "wali" to nie jesteś w stanie gościa odstawić od flaszki z dnia na dzień. Przede wszystkim potrzeba jednego czynnika - chęci chorego. Bez tego jedynie zrobisz mu przerwę w piciu, ale po przymusowej abstynencji i tak wróci do nałogu. W większości przypadków Ci ludzie są skazani na ten los i niczyja pomoc tego nie zmieni.

:thementalist Ok, skoro wiesz. Nie jestem ekspertem od choroby alkoholowej.
Wiem jedno: zmienia psychikę, jak każde uzależnienie.

:ami56 Oczywiście, że zmienia. Przy czym tu różnica jest szybko widoczna. Będąc uzależnionym od fajek nie spadnie Ci tak mocno wydajność, nałóg nie wyłączy Cię z wykonywania pracy, ludzie nie zaczną Cię wytykać palcami. Choroba alkoholowa powoduje nieuchronny zjazd, choć im wyżej zajmowane stanowisko, tym łatwiej to tuszować, lecz też z reguły wolniejszy jest sam przebieg. Nie mniej jednak niezależnie od pozycji startowej ludzie często spotykają się w tym samym punkcie - przytłoczeni przez porażki życiowe (które sami w tej chwili mnożą), myślą o tym jak przestać odczuwać, bić się z myślami. Alkohol ich rozluźnia, oni przestają otrzymywać "powiadomienia" o wszelkich troskach i jednocześnie dalej brną w przepaść. Psychika jest już zniszczona, myślenie jest nastawione na pozyskanie alkoholu lub środków na jego zakup.