Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > Pytanie zupełnie poważne
salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
Ile jedzenia marnujecie? Mam na myśli półprodukty jak i coś co zostało ugotowane "na później" ( czyli "nigdy" ). Co robicie, żeby zminimalizować takie marnotrawstwo? Bardzo przejmujecie się datami przydatności do spożycia? Pytam, bo od jakiegoś czasu próbuję sam ograniczyć marnowanie jedzenia ( gotuję ile zjem, daty przydatności to jedno kryterium, ale przy niektórych półproduktach nos i smak to drugie równie ważne itd. ). Do tej pory marnowałem w cholere jedzenia ( co za tym idzie, w cholerę kasy ) więc "no waste policy" próbuję praktykować. Przejmujecie się w ogóle takimi "bzdetami" jak zmarnowane produkty spożywcze? ;)

--

brogman
Bigos!

I_drink_and_I_know_things
Żeby zminimalizować marnotrawstwo można dać psu
Datami przydatności do spożycia przejmuję się umiarkowanie. Tzn. ser, który jest dobry np. do 18 będzie równie dobry 20, raczej na zdrowy rozsądek - jak coś wygląda, pachnie i smakuje dobrze, to jest dobre.

--
A Lannister always pays his debts

Kwiateck
Kwiateck - Superbojowniczka · 6 lat temu
Myślę, że gdyby wpuścić preppersa do mojej kuchni to mógłby zapłakać nad moją nieodpowiedzialnością ;) Nie marnuję, bo bardzo mało kupuję i dosyć często jem poza domem.
Mam koło siebie kilka sklepów otwartych piątek-świątek więc zawsze mogę wyskoczyć i coś dokupić. Patrzę na daty, ale nie obsesyjnie. A jeśli faktycznie widzę, że coś mi się przeleguje to wrzucam wszystko na patelnię albo do piekarnika i mam "pożywne danie jednogarnkowe".

--
Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cie­szyła się sławą znawczyni natury.

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:kwiateck ja odkryłem, że czasami coś, co przeterminowało się 2-3 tygodnie temu nadal nadaje się do zjedzenia Czasami jak miejscami coś się nadpsuje, to odkroję tu i tam. Jedynie z mięsem jestem ostrożniejszy ( szczególnie ryby i drób ). Sklepu niestety lokalnego żadnego nie mam ( przeprowadziłem się na zadupie ), to zaopatrzam się głównie na farmerskim rynku. Można powiedzieć, że wspieram lokalnych producentów Niestety tylko trzy razy w tygodniu mogę tak się zaopatrzyć. Podobnie jak i ty, gdy coś zbyt długo leży w lodówce, to trafia do dania "bez nazwy"

--

mariolpin
mariolpin - Bojowniczka · 6 lat temu
Ja nie marnuje. Mam przygotowany jadłospis na cały tydzień i jak robię zakupy to kupuje dokładnie tyle ile potrzebuje

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 6 lat temu
Akurat ktoś tu się przyzna, że marnuje żarcie.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · 6 lat temu
O właśnie, czas ananasa wyrzucić bo już strach lodówkę otworzyć

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Wasteman - Superbojownik · 6 lat temu
Tak naprawdę daty "przydatności" do spożycia niezły burdel jest.
Generalnie zaleca się ich przestrzegać co ryb i mięs. A co do reszty to sprawdzić organoleptycznie (uwielbiam to słowo) przed spożyciem. Po prostu kupująć towar po dacie przydatności jest pewne ryzyko, że już nie będzie tak ślicznie wyglądał, pachniał i smakował - ale zatrucie nam nie grozi. A w przypadku mięs i tyb grozi. Ale najgorsze jest to, że sama data nie mówi nic o tym w jakich warunkach towar pbył przechowywany i co z nim robiono. Chyba większość zatruć to wyniki fałszowania żywności (lub papierów).
Jak robili badania w całej Europie - to wyszło, że ludzie generalnie nie mają pojęcia po co te daty i co one znaczą (dla ciekawych: Eurobarometer 425).

Chylę głowę przed zdrwoym rozsądkiem przedpiśców.

Smacznego!
I wesołych świąt

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:wasteman fajny nick

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
corwin - Superbojownik · 6 lat temu
Wiecie, nawet na zupkach chińskich (z Radomia) jest data przydatności do spożycia. A mam wrażenie, że prędzej Słońce się wypali, niż ta potrawa zepsuje

--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
Jeszcze nikt nie napisał o różnicy "należy spożyć przed" a "należy spożyć do" - w tym drugim przypadku można uznać, że produktem się nie zatrujemy, ale zmianie mogą ulec pewne właściwości. "Spożyć przed" stosuje się zazwyczaj do mięs i innych szybko psujących się artykułów.

Robię zakupy codziennie więc nie marnuję aż tak dużo, jednak po większych zakupach zdarza mi się. Najczęściej mięso i warzywa oraz przygotowane dania, których nie chce mi się odgrzać, bo nie lubię odgrzewanego. Kupuję też często różne nowości, które później niekoniecznie smakują i one też po pewnym czasie trafią do śmieci.

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 6 lat temu
PRL nauczyło mnie nie marnować jedzenia, a moich dziadków i rodziców wojna.
Gotuję przeważnie raz na dwa dni, a co zostanie, to ląduje do zamrażarki.
Nie robię zakupów na cały tydzień, tylko częściej i po trochę.

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

Djbanan
Wczoraj zjadłem twaróg z lipca. I wiecie co? Smakował tak samo jak w lipcu.
Mam jeszcze jeden z tą samą datą i jeszcze nie mam planów co do niego.

--

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:empatyczna ja właśnie gotuję codziennie. Zamrażanie jedzenia zwykle kończyło się marnowaniem go, bo po zamrożeniu nikt już nie chciał tego jeść. Poza tym wolę świeże, a nie rozmrażane. Sporo posiłków da się przygotować nawet poniżej 30 minut, więc nie ma sensu gotować na zapas. Ograniczyłem ilość gotowanego jedzenia do tego, co wiem że zjem oraz zacząłem kombinować różne posiłki z tego co znajdę w lodówce - to też pomaga w wykorzystaniu wszystkiego. Jak mieszkałem w Londynie, to lodówkę miałem prawie zawsze pustą. Tesco pod nosem otwarte do północy, więc jak trzeba było, to mogłem dokupić czego brakowało. Teraz jestem po prostu zmuszony kupować na zapas. Posiłków nie umiem planować, bo nie wiem na co będę miał ochotę za dwa dni, więc kupuję składniki, z których mogę zawsze coś wykombinować. Ciekawe jest to, że w Londynie niby lodówka pusta była przez większość czasu, ale tego co już się ugotowało marnowało się strasznie dużo. Pomyśleć ile to kasy w błoto

:nevya tak, ale większość ludzi, o ile zwraca uwagi na te daty uważa, że np. taka cebula czy marchewka zdaje sobie sprawę, że jutro musi "wyekspajrować" i wyzionie nagle ducha z nastaniem tej daty

--

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:salival , ach te pomysły na obiad U mnie w domu "wymyśl coś" - "nie, Ty wymyśl". Poebało się od dobrobytu

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:nevya dlatego jak żona pyta mnie co gotuję, to zwykle mówię, że nie wiem i nie jest to dalekie od prawdy

--

Myshon
Myshon - Superbojownik · 6 lat temu
Mam psa, nic się nie marnuję a wy kociarze co ? zbierać z podłogi trzeba ?

--
generated by sloganizer.net<

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
krzycz22 - Superbojownik · 6 lat temu
nie marnuję. Jak nie zjem, to zamrażam i jem przy okazji. Dzisiaj na przykład zrobiłem sobie cannelloni z farszem z listopada i makaronem ważnym do października. 2015.


P.S. Jakbym jutro nie zjawił się na JM, to kluski jednak też się psują

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:krzycz22 kluski to się psują wyjątkowo szybko Akurat makaron czy inne wyroby z mąki zawsze robię świeże. Szybko i tyle ile zjem.

--

tilliatillia
tilliatillia - Superbojownik · 6 lat temu
Chyba wszyscy mamy lodówki. Nie rozumiem zakupów "na zapas", chyba, że ktoś mieszka kawał drogi od najbliższego sklepu. Pełne półki z żywnością wolę oglądać w markecie niż w domu. Przynajmniej mam więcej miejsca na wino
Na prawie każdym osiedlu jest jakaś Żabka czy inny ABC. Oprócz piwa w promocji, mają praktycznie wszystko. Dlatego u mnie w domu praktycznie niczego się wyrzuca, może oprócz "nakłutych", pleśniejących pomidorów i tym podobnych rzeczy.
W pracy jestem samowystarczalny przez dwa tygodnie. Żelazne zapasy mam na kilkanaście dni, warzywa wystarczają mi na tydzień, podobnie z nabiałem. Ale to wyłącznie ze względu na ograniczone możliwości przechowywania żywności.
Nie pamiętam kiedy wyrzuciłem coś z powodu przeterminowania. Pewnie fakt, że czytam wszystkie etykiety - i w moim mniemaniu - świadomie kupuję jedzenie sprawia, że nie marnuję zbyt wiele.

--
tylko spokojnie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
krzycz22 - Superbojownik · 6 lat temu
ale nie, te były suszone, zapakowane, moli nie było, nie spleśniały, nie śmierdziały, cannelloni wyszło dobre. Tak czy inaczej - okaże się jutro

dugy
dugy - Superbojownik · 6 lat temu
Nie marnuję praktycznie nic. Zwłaszcza pieczywo jest zjadane w 100 procentach. To co nie jest zjadane na świeżo idzie na tosty, grzanki, itp., a jakieś "piętki" są suszone w papierowej torebce na kaloryferze i mielone na tartą bułkę do kotletów Jako mąż pani "sklepowej" (z małego wiejskiego sklepu) cały czas jem produkty na granicy przydatności do spożycia ;) i żyję. I dobrze. . Na krótko przed końcem daty ważności cena jest mocno obniżana i pełnowartościowe produkty można nabyć za grosze.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kombinator_83 - Superbojownik · 6 lat temu
Obiektywnie patrząc to chyba niedużo wyrzucam, w sumie to prawie w ogóle. Mam Biedronkę po drugiej stronie ulicy i codziennie robię malutkie zakupy. Jak ugotuje mi się na obiad za dużo to 2-3 posiłki pod rząd mam to samo.

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:tilliatillia najbliższy sklep mam oddalony o 2km od domu Mam jakieś dwa off-license, ale tam wszystko dwa razy drożej i nic co normalnie kupuję ( nie kupuję gotowego żarcia ). Może jak w końcu zdam egzamin na prawo jazdy, to podjadę po zakupy, ale na razie nie bardzo mam jak się zaopatrywać codziennie. No i sklepy zamykają bardzo wcześnie Najdłużej jest otwarty Sainsbury's, bo do 22:00 ( właśnie ten oddalony o 2km ). Jest jeszcze Tesco 24h, ale to w sąsiedniej wiosce ( 4km od mojego miejsca zamieszkania ). Tutaj nawet drony Amazona się nie zapuszczają Kurcze, jak ja sobie w brodę pluję, że prawa jazdy nie zrobiłem jak byłem młody

--

jabba_the_hutt
jabba_the_hutt - Superbojownik · 6 lat temu
:salival Taki wysuszony makaron z paczki ci się psuje? Czy mówisz o już ugotowanym i trzymanym w lodówce?

I w kwestii odkrajania zepsutych kawałków jedzenia to bym uważał. Bo mimo odcięcia tych widocznych elementów z pleśnią, zarodniki pewnie są już na całym obiekcie. Umrzeć nie umrzesz, ale możesz kupy do kibla nie donieść


--
https://dn.ht/picklecat/

tilliatillia
tilliatillia - Superbojownik · 6 lat temu
:salival

Kilka razy pisałeś, że jesteś pedalarzem. Znaczy cyklistą. 8km ile Ci zajmie?

Zakupy zawsze można zrobić przed/po pracy. Ale fakt, brak prawa jazdy znacznie to utrudnia.
Ostatnio edytowany: 2017-12-20 20:16:58

--
tylko spokojnie.

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:jabba_the_hutt taki może leżeć i leżeć ;) Myślałem, że chodziło o wcześniej ugotowany. Makaronu już od jakiegoś czasu nie kupuję, bo sam robię na bieżąco jak potrzebuję.

--

salival
salival - Little Princess · 6 lat temu
:tilliatillia podjeżdżam rowerem czasami po zakupy, ale w zimie mi się tak baaardzo nie chce w to miejsce pedałować ( inna sprawa, że jest tam poj**bane rondo ).

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
krzycz22 - Superbojownik · 6 lat temu
:jabba_the_hutt, a sery pleśniowe to co





Ostatnio edytowany: 2017-12-20 20:24:06
Forum > Hyde Park V > Pytanie zupełnie poważne
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj