:wisz-nu , tylko to jest właśnie ciekawe, że po fakcie ludzie zawsze zakładają, że ten zapraszający to zwyrol, a przyjmująca zaproszenie to idiotka/puszczalska i w sumie to jej nie szkoda.
Dajmy na to, że taki uroczy i uprzejmy facet jak ja, zaprasza do swojego mieszkania koleżankę - robiąc miłe miny i zapewniając o herbatce i pogawędce. A później robi jej krzywdę... TO CO ONA GŁUPIA NIE WIEDZIAŁA PO CO TAM IDZIE?
Myślenie ludzi, często mężczyzn, jest na takich obszarach mocno zaskakujące, głównie chyba przez mizoginizm. Może trochę nie na temat, ale podobne - mnie najbardziej bawią faceci, którzy twierdzą, że kobieta nie powinna dać się zgwałcić - bo powinna się bronić, a jak się pozwoli zgwałcić to nie ma godności... Ostatnio usłyszałem taki tekst od jakiegoś chuderlaka na imprezie, więc sugestywnie wziąłem do ręki butelkę i zapytałem czy nie chce przetestować swojej godności. Nie chciał