SDS się wziął zbiesił i odmówił współpracy, a na poniedziałek potrzebuję narzędzia do pracy. Ktoś się orientuje za co warto wyłożyć pieniążki, żeby się obyło bez tragedii finansowej, a by dało się pracować? Mam już kilka typów, ale wolałbym się skonsultować.

Hawajska.

Jak ma być tanio, to coś z Makity poszukaj.

Makita bądź hitachi raczej ciężkie do zajechania

:hubbabubba Ciekawe gdzie chcesz jutro kupić tę wiertarkę

Hilti, tani nie jest, ale jak się dba, to długo posłuży

Wymyślili te durackie maszyny, bo siły w ręcach nie mieli!

Makita dobra, sam używam na codzień. Hilti nie do zajechania.

:smiszny85 zwłaszcza starsze modele bez elektroniki

Uściślijmy.
:szatkus sam jesteś hawajski cośtam
:trabik to jest właśnie złośliwość rzeczy martwych; nie miała się kiedy spieprzyć, tylko przed pierwszą od lat zakazaną niedzielą, rwa...

Celuję w młot sds plus, czyli urządzenie z pionowo ustawionym silnikiem, a nie w młotowiertarkę. Choć dostałem propozycję ciekawego hitachi. Niestety nie mogę sobie w tej chwili pozwolić na produkt z wysokiej półki, bo jakbym mógł wydać trzy tysie na "wiertarkę", to bym nie pytał. Ale też nie chcę kupić chłamu. Więc wszelkie marketówki odpadają. Powiedzmy, że minimalne wymaganie, to DWT (nie De Walt, to nie to samo).

Mój stary to fanatyk wiercenia. Pół mieszkania zajebane wiertarka najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżące na ziemi wiertło czy zębatkę i trzeba wyciągać w szpitalu bo są bardzo ostre...

Nie dasz rady pożyczyć na dzień lub dwa sprzętu i kupić dla siebie na spokojnie jak znowu będziesz potrzebował?

Już pożyczone na poniedziałek. Ale ktoś się dopytywał o wolny termin i chyba kolejna robota się kroi. Więc sprzęt trzeba mieć.

Jak po taniości to sprawdziłbym używane i uszkodzone za 5-10 dych. Jeśli czasowo i kosztowo naprawa wyjdzie taniej to po co przepłacać.

Kupić jedną z uszkodzonym udarem i jedną z uszkodzonym silnikiem. Złożyć do kupy.

:hubbabubba ale w sensie co nie dziala? Wiertla z glowicy nie wyjmiesz, czy nie kreci, czy udar kleknal? Jak nie kreci, to moze glupie szczotki wystarczy wymienic, albo kabelek od wylacznika popuscil?

Ja tak jakby mam styczność z branżą - jak do pracy jeżdżę to taki sklep z elektronarzędziami tam mają. To czasem obok niego przejeżdżam... to bardzo blisko... chyba?
...
Na szybko to kup coś taniego - byle gwarancja była - zajedziesz w 3 miesiące to oddasz na gwarancji, a w międzyczasie na spokojnie coś dobrego trafisz...
Tylko jak to kupisz dziś? Chyba zagranicą bo wolną niedziele tam macie

:gibss myślisz, że nie zdiagnozowałem? Szczotkami bym się nie przejmował. Wymiana, to chwilka roboty przecież. Padło uzwojenie stojana. Upaliło się na wyjściu. Może da się naprawić, może trzeba będzie założyć nowe. Ale w tej chwili nie mam na to czasu. Poza tym, przydałoby się coś silniejszego od tego sprzętu.
:ser_visant sprzęt na jutro już jest, więc pożar zagaszony. We wtorek wchodzą lać posadzki, więc termin mam nieprzekraczalny. Niemniej dostałem czas na spokojniejsze poszukiwania.

Prawie od zawsze robimy na Boschu, Makita to badziew

Ja się brzydzę pracę, szczególnie fizyczną, ale montażyści, z którymi pracowałem jakiś czas temu z cięższych sprzętów używali tylko Hilti i DeWalt. Może tak wypadało w ich TWA , ale mówili że bardzo dobre.

:yoop mieli rację i pieniądze na ten sprzęt