GRUDZIĄDZ. (POŻAR SPOWODOWANY WSKUTEK NIESZCZĘŚLIWEGO WYPADKU LOTNICZEGO).

We wtorek po południu pomiędzy 5 a 6, jak donosi „Gest.” zapalił się latawiec w powietrzu pewnego lotnika ćwiczącego i spadł na dach stodoły posiedziciela Witzkiego w Tuszu. W mgnieniu oka stanęła stodoła w płomieniach.
Na ratunek przybyła straż pożarna miejska, wojskowa i straż komendy stacji lotniczej, lecz z powodu braku wody nie zdołano pożaru ugasić. Pożar objął także dom mieszkalny i stajnię i dom robotniczy, które spłonęły doszczętnie. Lotnik poniósł straszną śmierć, gdyż spalił się na węgieł.

Kurjer Poznański, 25-05-1918


RACIBÓRZ. TRZY LATAWCE

krążyły podczas świąt nad naszem miastem Jeden z nich kierowany przez syna inspektora Lammicha z Wojnowic, udał się w kierunku Wojnowic, gdzie zrzucił chorągiewkę z kilku słowami pozdrowienia poczem pojechał do Szamarzowic i krążył nad grobem lotnika Bredecka. W drodze powrotnej do Opola zaskoczyła lotnika burza i latawiec runął na ziemię. Lotnik Lammich rozbił się na miazgę i skonał natychmiast podczas gdy jego towarzysz odniósł poważne okaleczenia.

Dziennik Śląski, 25-05-1918


PRZYWÓDCZYNI ROSYJSKIEGO BATALIONU ŚMIERCI.

GENEWA 25.5 (tel. wł.)
Według doniesień z Waszyngtonu, schwytana w jednym z portów Oceanu Spokojnego przywódczyni rosyjskiego kobiecego bataljonu śmierci, Boczkarewa, twierdzi, że bataljon został utworzony w celu pomszczenia śmierci mężów i zwalczenia militaryzmu pruskiego. Była ona w drodze do Francji, aby walczyć z pierwszym oddziałem, któryby mogła zebrać i poledz na polu bitwy. Opowiada ona dalej, że w ubraniu chłopskiem przewędrowała wzdłuż całej Syberji, i niezliczoną ilość razy w ciągu swej podróży była aresztowaną.

Ziemia Lubelska, 25-05-1918

100lattemu.pl