@zmechu zablokowanie płatności czyli wyświetlenie reklamy to zablokowanie wyświetlenia przez ciebie reklamy czyli zablokowanie płatności. Płatności za twoją możliwość zapoznania się z treścią czyli info. Nachapałeś się kosztem innych bo skonsumowałeś treść, a za koszt który przy okazji wygenerowałeś będzie musiał zapłacić ktoś inny wyświetleniem dodatkowej reklamy. Czyżbym nie wytłumaczył do tej pory wystarczająco jasno?

Piszesz komentarze, wrzucasz artykuły, nabijasz wyświetlenia, generujesz ruch i podbijasz statsy całkowicie dobrowolnie. Gdyby zasady były takie że piszesz komentarze, wrzucasz artykuły, nabijasz wyświetlenia, generujesz ruch i podbijasz statsy w zamian za różnego rodzaju gratyfikacje od joe, ale joe by miał zainstalowanego gratyfikobloka i blokował sobie uznawanie twoich dokonań, to joe by pasożytował na tobie. Analogia nie pasuje, bo nie ma przenoszenia kosztów na innych, co jest moją główna bolączką, ale sam taką wymyśliłeś.

Oczywiście że mam nadzieje że model reklamowy przetrwa. Mam szerokie zainteresowania i nie stać mnie na opłacanie każdego z nich pieniędzmi. Tani model wyświetlania reklam bardzo mi pasuje, pozwala mi nawet spróbować nowych zainteresowań bez wykładania prawdziwej kasy i w każdej chwili zrezygnować jeśli dojdę do wniosku, że mnie to nie grzeje. Niestety coraz bardziej realne staje się, że działania pasożytów zamordują model reklamowy i powoli wchodzimy w epokę masowych paywalli. Po prostu nie da się w nieskończoność zwiększać liczby reklam per użytkownik, żeby spłacić koszty wygenerowane przez pasożytów. Dzięki pasożyty.

Edit: Btw, zabawne wydaje mi się że gadasz coś ciągle o walutach innych niż PLN, skoro ja od samego początku przedstawiam ideę że wyświetlenie reklamy jest niczym innym jak walutą (inną niż PLN). Walutą w której dokonujesz płatności za dostęp do treści.

@laflorra Oczywiście że wyrażasz się jasno. Bardzo jasno i konkretnie, w tym tylko że zafiksowałeś się na pewnym fakcie i bronisz go dzielnie jak żołnierz okopu z I wojny światowej - nie chcąc zauważyć że wojna już się skończyła i ludzie planują kolonizować Marsa.

Więc przyznaję Ci rację - w Twoim świecie jestem złodziejem i pasożytem. Bo oglądając TV na czas reklam wychodzę zrobić sobie herbatę. Bo przychodzę do kina 20 minut po rozpoczęciu seansu i przeszkadzam innym którzy kończą oglądanie bloku reklamowego. Bo wyrzynam w pień maile od arabskich szejków SpamAssassinem. Bo codziennie na Mikrotiku uaktualniam spamdomeny i addomeny. Bo filtr reklam w przeglądarce pokazuje mi "zablokowane od instalacji 10,34 mln". Bo chodzę po sklepach nie kupując. Bo nie odmawiam jak ktoś mi daje próbkę produktu. Jeżeli apka obiecuje wiele, ale zalewa mnie reklamami to kasuję bez żalu i płacenia. A jak majfriend na Ali pisze mi wiadomość żebym dopłacił dolara za przesyłkę bo on dokłada do interesu to ignoruję i czekam aż mi wyśle bez marudzenia. Ja nawet ułatwiam pracę złodziejom dając node Tora!

Więc tak, pasożytuję wedle Twoich poglądów.

Ale nie powiem, jest mi z tym bardzo dobrze Wyszukiwane treści pojawiają mi się szybko i bezboleśnie. Komputer mi nie zapycha się jakimś internetowym śmieciem. Domownicy są zadowoleni, bo strony wyglądają ładnie i przejrzyście. Mam możliwość wyboru źródła powszechnie dostępnych - wybieram tam, gdzie oferowane są mniej problemowo. Za dane mniej powszechne mniej lub bardziej chętnie płacę - przeważnie mniej. Jak film jest tylko w formacie DVD z jakimś dennym tłumaczeniem albo dystrybutor nie udostępnił go pół roku po premierze, to ściągam z Sieci w formacie jaki mi najbardziej pasuje i z napisami które ktoś za free zrobił porządnie. Jeżeli gdzieś mi się spodoba, to zostaję na dłużej i płacę swoim czasem za dostęp. Jak spodoba mi się jeszcze bardziej to staram się wspierać - czy to aktywnością, czy dzieleniem się wiedzą, czy pomocą techniczną, i w życiu mi nawet przez głowę nie przemknęło aby oczekiwać czegoś w zamian. Jeżeli coś mi się podoba i uważam to za tego warte, to kupuję abonament/subskrypcję czy płacę za apkę. Jak jakaś strona zeruje na emocjach i blokuje dostęp przez adbloka to jest to moja ostatnia wizyta na tej stronie.

Więc tak, w Twoim świecie jestem złodziejem.

Dla mnie modele reklamowe mogą umierać. Świat nie znosi próżni i od lat widać, że kończy się model "jeszcze zostało 200 pikseli, władujmy tam jeszcze jeden banner!" czy "jeszcze bardziej ukryjmy przycisk "X", od tego nikt nie umarł". Cieszy mnie to, że ludzie przejrzeli na oczy i coraz częściej miasta wprowadzają tereny wolne od zaśmiecania reklamami. Cieszę się, że na fb musiałem zainstalować tylko jeden skrypt wywalający te durne reklamy gierek a reszta jest zjadliwa. I cieszę się że wchodząc na taki onet widzę puste pole, gdzie oryginalnie siedziała żółto-czarna reklama Mediaexpert, chińskich kurtek, pigułek na ból brzucha, filmików z dźwiękiem z autoplay i prezentowych inspiracji z MediaMarkt. jeżeli ktoś lubi pływać w ściekach i czuje się z tym dobrze, to jego sprawa. Ja wolę czyste wody, nawet jak ten ze ścieków ma tego jeszcze więcej.

Więc tak, w Twoim świece jestem bez honoru. A jeżeli przeze mojego adblocka muszisz ponosić większe koszty i przez to u Ciebie pojawi się więcej reklam, to jest mi z tego powodu bardzo, ale to bardzo wszystko jedno.

@zmechu dziękuję. Tak to typowa logika lasożyta. Obżerać się pod korek nie patrząc że żyeiviel umiera. Naprawdę ładny manifest pasożyta, lepiej bym nie ujął.

@laflorra no to super! W takim razie idę z adblokiem przeglądać Internet, jak Ci przyjdzie większy rachunek czegoś-tam to wiedz że to moja wina

@zmechu

@Jez_z_lasu w czym lepsza jest płatna wersja chatgpt od darmowej? Oprócz oczywiście szybszych wyników i braku ograniczenia ilości komend?

@soyer
W najpowszechniejszych czynnościach nie wiem. Ale korzystam z wtyczek, chociażby z Wolframa do matmy, więc potrzebuję.

Tutaj są różnice. Z 3.5 mało korzystałem, więc nie mam porównania , 4-rką, na której spędziłem większość czasu

https://www.zdnet.com/article/gpt-3-5-vs-gpt-4-is-chatgpt-plus-worth-its-subscription-fee/

@Jez_z_lasu dzięki już wiem więc, że póki co nie potrzebuję płatnej wersji, bo z powodzeniem bing mi wystarczy

@laflorra i @zmechu - nie ma to jak dwa aspargery wdadzą się w dyskusję xD

@zmechu jest coś takiego jak książka. Papier. Strona. Strony są w książce. One są z papieru.
dawno, dawno temu były takie książki z przepisami. Tzw. książki kucharskie. W nich dużo stron z papieru i przepisy.

@ralfinio 14 lat tu już siedzę, dziwiłbym się jakby testy mi nie wykazały ADHD, ASD, PTSD, PHP, ZIP i ZHP

@snajperx chodzi Ci o takie produkty przemiału drewna, na to nakładało się taką czarną farbę we wzorki, całość kleiło i potem człowiek na to patrzył i robiły mu się od tego dziwne obrazy w głowie?