:skijlen śpisz na balkonie, czy karne czyszczenie kuwet

Jeszcze kilka lat i możecie książkę pisać, to będzie bestseller

:tytezterefere no ciemny jestem jak tabaka w rogu jeżeli chodzi o takie rzeczy. Ale za to dom Ci postawię jak już się dorobisz Thurgoniątek Coś za coś.

:tytezterefere Skijleń to chyba powinien dostać status "Bojownik specjalnej troski"

:gatinha Ale ... JAK ?!?!?! ... da się uruchomić pralkę z niedomkniętym bębnem? - sorki - mikrosłicza zapałką podparł?

:kadad ale dlaczego mnie pytasz
Pytaj Skijlenia, odpowie Ci jak tylko przestanie czytać na głos biogram Gowina Serio on to robi. Zmieńcie mu ten status

Ale że się jeszcze tym na forum pochwalił

:skijlen O przepraszam. Ja postawiłem już 2 i pół trzeciego Do tego zasadziłem kiedyś cebulę!

No i siedzi i się cieszy, gęba rozdziawiona od ucha do ucha. No jak wstanę zaraz z tej kanapy, jak palnę w ten pusty łeb to usłyszycie wstrząs skorupy ziemskiej

Obstawiam wstrząsy 9 Richtera w epicentrum. Chyba odwołam dzisiejszą rezerwację na mieście albo przeniosę się do ogródka pod chmurką żeby mnie się sufit na głowę nie spadnął :/

:thurgon ale żodyn nie był tak zajebisty jak te, które Pawełek stawia

Brawo

:skijlen

Nie martw się, wszystko z Tobą w porządku, tylko że masz w sobie dwie natury: kobiecą i męską, i chyba tej kobiecej masz więcej, tylko że nie wiem, jak to zrozumieć co zrobiłeś z pralką, bo ja jako 100% tempa kobieta też nie znam się na mechanice, ale gdy kupiłam sobie właśnie taką od góry ładowaną, to jednak jakimś siódmym zmysłem wiedziałam, że bęben koniecznie trzeba zamknąć przed uruchomieniem także i tej pralki.

I wybacz, ale nie rozumiem, jak mogłeś tego nie skumać? /"ty jełopie" aż chciałoby się to powtórzyć za Halinką Kiepską/

Ale, jak widać Ty się z Gatinhą świetnie uzupełniacie: ona zna się na mechanice i hydraulice, a Ty na gotowaniu i sprzątaniu kuwet. Super z Was para.

:empa, dziecko drogie - no gdzież w Skijleniu chociażby promil pierwiastka kobiecego? Żadna z nas tu bojowniczek komentujących, litościwie nie odniosła się do wsypania proszku do KAŻDEGO dozownika

Ja przemilczałem. I wyszło, że dobrze, bo bym na babę wyszedł
:gatinha nie masz innego wyjścia - wygooglaj instrukcję obsługi pralki, każ :skijleniowi wykuć na blachę i przepytuj znienacka - w środku nocy, podczas seksu, jak niesie kuwetę...

:hubbabubba wolę nie. A żelazko wynoszę do sąsiadów

"nasypałem proszek do wszystkich trzech otworów w klapie" - jestem skłonny uwierzyć, widziałem już takich agentów. Dużo to mówi o poziomie ogarnięcia życiowego.

Litościwie też nie skomentowałyśmy faktu wrzucenia trampek rozmiar 44 z jedną parą skarpetek-stópek. Toż po wirowaniu (1000 obrotów na minutę) to by se mógł z tych butów kotlety mielone zrobić A z bębna chyba wachlarz dla mnie, bo lato idzie.

O jejku jejku...jedni nie zamykają bębna, inni nie zamykają mordy...normalna rzecz.
I na dodatek wszystko działa...po co te nerwy...

:max_iol przepraszam, że nie odpowiedziałam od razu.
Juz nie raz wywlekałam drutem skarpetki tak właśnie wrzucone. A ile z nich nie wywlokłam, to się dopiero okaże.

Może i faktycznie te limo to kot zrobił

:nevya juz ja wole aby miarą męskości była nieumiejętność prania niż umiejętność podbijania oczu żonie. Ale ja to truskawki z cukrem. Ty może inaczej.

Skarpetki, to ciul. Ile fiszbinów w pralkach zostaje. I te mogą być szkodliwe dla środowiska

:gatinha , bardziej chodziło mi o to, że biedaczek zakrzyczany jest, a Ty tylko o jednym. Może kiedyś znajdziesz tego jedynego, z którym zaoszczędzisz na tuszach

:hubbabubba a później wyciągasz takiego fiszbina rozmiar D-E i oddajesz właścicielce z małym A i mowisz żeby staniki zabezpieczała... a ona jakoś dziwnie na męża patrzy i mówi ze nie pierze staników w pralce

A mógłeś sprawdzić tutorial w necie jak robić pranie albo zadzwonić do mamy

:nevya głup... głupie masz poglądy. Bo nie o kasę idzie. Na pralkę nową czy naprawę tej nas stać. Zresztą, druga, o klasę lepsza stoi cztery piętra niżej, tylko wnieść.
Ale ja mam tak we łbie nasrane, że zawsze martwię się o innych. I tu pastwie się tak, bo włosy mi stanęły dęba, że Skiljleniowi mogło się coś stać, kotom, sąsiadom w końcu - gdyby doszło do jakiegoś dziwnego niekontrolowanego przebicia czy wręcz pożaru (to stareńki blok).
A kasę mam w dupie. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale tak jest.

dwie rzeczy wyprodukowane w ciągu ostatnich 30 lat nie ruszają z niedomkniętymi drzwiczkami - pralki i mikrofalówki.


P.S. Ja też dzisiaj nową pralkę kupowałem, ale u mnie się łożyska zatarły

:krzycz22 tylko się zatarły? U mnie tak się wyrobiły, że pasek spadał, bo bęben kręcił się jakoś spiralnie A wcześniej wirowanie było słychać w sąsiednim powiecie..., ale pralka miała 16 lat i nadwozie już mocno korodowało i nie opłacało się naprawiać.
Też się skarpet nawyciągałem drutem przez otwór na grzałkę, bo pralka żywiła się moimi skarpetami :P

:dugy, w mojej 9-letniej Beko bęben od zawsze chodził we wszystkich płaszczyznach, tylko ostatnio bardziej, razem z pralką

:krzycz22 ta pralka nie ruszy, jak nie zamkniesz pokrywy, czyli klapy górnej. Ale ruszy jeśli źle zamkniesz bęben, czyli drzwiczki elementu, który się kręci. Zresztą samoczynne otwarcia bębna w tego typu pralkach, to dość częsta i niestety bolesna dla użytkownika usterka.