Bohaterowie gier (znanych raczej szerszej publiczności) różnoplatformowych, których lubicie, pamiętacie na długo po przejściu gry, wracacie do niej tylko dla niego, urzekły was jego teksty, czyny itp itd
Może zacznę
Max Payne - historia tego gościa to materiał na dobrą książkę czy film (i oczywiście, jak już wiemy, spieprzony potencjał). Max jest nowojorskim policjantem, któremu banda ćpunów pewnego pięknego popołudnia morduje żonę i małe dziecko. Max przenosi się do wydziału narkotykowego i prowadząc bardziej prywatne, niż oficjalne śledztwo próbuje dowiedzieć się kto stoi za wprowadzeniem valkirii, czyli narkotyku pod wpływem którego działali zabójcy jego rodziny. Z całej akcji, jak to często w tego typu produkcjach bywa, tworzy się niemała afera na szczeblu politycznym...
Gra ma ciężki i (choć nie lubię tego słowa) mroczny klimat, ale najlepsze w Maxie jest to, że nie jest on pozbawiony pewnej dawki ironii i dystansu do otoczenia, co moim zdaniem nadaje mu autentyczności. Świetna polonizacja gry (chyba jedyna taka produkcja, w której słuchałem kwestii dialogowych nawet gdy można było je przerwać po przeczytaniu) sprawia, że zżywamy się z Maxem jeszcze bardziej - na szczególne brawa zasługuje lektor podkładający głos właśnie pod niego. Mój ulubiony tekst pochodzi ze sceny, w której Max majaczy naćpany (nie z własnej woli)valkirią:
(jeszcze trzeba wam wiedzieć, że fabuła między scenami, w których sterujemy Maxem przedstawiana była w formie komiksu)
Głos: Jesteś bohaterem komiksu.
Max: Prawda rozszczepiła mi czaszkę, a jaskrawozielony płomień spalił kłamstwa!
Całe moje życie wydawało się podzielone na obrazki. Słowa wisiały w powietrzu jak balony.
Byłem bohaterem komiksu! To zabawne, ale nie mogłem sobie wyobrazić nic gorszego!
(po chwili, ta sama sceneria):
Głos: Jesteś bohaterem gry komputerowej, Max!
Max: Prawda niczym zielony ogień płonęła w moim umyśle.
Informacje o uzbrojeniu wiszące w powietrzu, widoczne kątem oka. Niekończąca się strzelanina, czas spowalniany, żeby pokazać moje ruchy. Paranoiczne wrażenie, że ktoś kontroluje każdy mój ruch...
Byłem bohaterem gry komputerowej! To zabawne, ale nie mogłem sobie wyobrazić nic gorszego!
Nie jestem w stanie do końca wytłumaczyć mojego uwielbienia dla tej postaci, w to trzeba po prostu zagrać
Drugiej części gry niestety nie pamiętam za dobrze, mam w najbliższych planach odświeżenie jej sobie.
No, to tyle. Jeśli ktoś chciałby coś dodać do Maxa to proszę bardzo.
Wasza kolej
Może zacznę
Max Payne - historia tego gościa to materiał na dobrą książkę czy film (i oczywiście, jak już wiemy, spieprzony potencjał). Max jest nowojorskim policjantem, któremu banda ćpunów pewnego pięknego popołudnia morduje żonę i małe dziecko. Max przenosi się do wydziału narkotykowego i prowadząc bardziej prywatne, niż oficjalne śledztwo próbuje dowiedzieć się kto stoi za wprowadzeniem valkirii, czyli narkotyku pod wpływem którego działali zabójcy jego rodziny. Z całej akcji, jak to często w tego typu produkcjach bywa, tworzy się niemała afera na szczeblu politycznym...
Gra ma ciężki i (choć nie lubię tego słowa) mroczny klimat, ale najlepsze w Maxie jest to, że nie jest on pozbawiony pewnej dawki ironii i dystansu do otoczenia, co moim zdaniem nadaje mu autentyczności. Świetna polonizacja gry (chyba jedyna taka produkcja, w której słuchałem kwestii dialogowych nawet gdy można było je przerwać po przeczytaniu) sprawia, że zżywamy się z Maxem jeszcze bardziej - na szczególne brawa zasługuje lektor podkładający głos właśnie pod niego. Mój ulubiony tekst pochodzi ze sceny, w której Max majaczy naćpany (nie z własnej woli)valkirią:
(jeszcze trzeba wam wiedzieć, że fabuła między scenami, w których sterujemy Maxem przedstawiana była w formie komiksu)
Głos: Jesteś bohaterem komiksu.
Max: Prawda rozszczepiła mi czaszkę, a jaskrawozielony płomień spalił kłamstwa!
Całe moje życie wydawało się podzielone na obrazki. Słowa wisiały w powietrzu jak balony.
Byłem bohaterem komiksu! To zabawne, ale nie mogłem sobie wyobrazić nic gorszego!
(po chwili, ta sama sceneria):
Głos: Jesteś bohaterem gry komputerowej, Max!
Max: Prawda niczym zielony ogień płonęła w moim umyśle.
Informacje o uzbrojeniu wiszące w powietrzu, widoczne kątem oka. Niekończąca się strzelanina, czas spowalniany, żeby pokazać moje ruchy. Paranoiczne wrażenie, że ktoś kontroluje każdy mój ruch...
Byłem bohaterem gry komputerowej! To zabawne, ale nie mogłem sobie wyobrazić nic gorszego!
Nie jestem w stanie do końca wytłumaczyć mojego uwielbienia dla tej postaci, w to trzeba po prostu zagrać
Drugiej części gry niestety nie pamiętam za dobrze, mam w najbliższych planach odświeżenie jej sobie.
No, to tyle. Jeśli ktoś chciałby coś dodać do Maxa to proszę bardzo.
Wasza kolej
--
Każde uogólnienie jest niebezpieczne. To również.