W PS Store za 99 zł

Sklep leży i kwiczy :/

Sprawdzałem tylko na pc i banglało :/

Edek: Kurde, Last Guardian też za stówaka.

70 zł Uncharted z PS Plus A pozostałe jeszcze taniej, rano będę płakał, ale raz się żyje

Kurde, musiałbym plusa jeszcze kupić

No i musiałem, ale nie żałuję

500 GB to jednak baaaardzo mało, BF1 - 89 GB (?!), Doom - 76 GB, U4 -62 GB

Tak z pozostałych ciekawostek to:

Bloodborn GOTY 95 zł z PS Plus, a 124 bez Plusa, więc opłaca się Plusa sobie sprawić i mieć inne po niższych cenach

Until Dawn 64 zł z PS Plus (79 zł bez Plusa)

Ratchet & Clank Reamstered 64 zł z PS Plus (79 bez Plusa)

The Order: 1886 42 zł z PS Plus (59 bez Plusa)

Psychonauts za 16 złotych (z Plusem lub bez)

:pietafon Jesteś pewien? Bo u mnie nie jest przeceniony i kosztuje 46 zł

i gdzie ja to pomieszczę? 1TB dysku i nic się nie chce instalować bo za mało miejsca…

3.1415erdolę nie kupuję.

:pietafon no jestem. Są jakieś specjalne wyprzedaże na dziesięciolecie PSStore. Nawet miałem jeszcze wczoraj w koszyku, ale usunąłem. Pewnie dzisiaj znowu tam trafi

Edyta: no fakt, logując się przez PC widzę, że jest za 46 złotych, a nie mam jak sprawdzić na konsoli. Chyba ominął mnie niezły deal

:pietafon Wiem co czujesz, FF XV było za 60 zł, ale też zdjęli :/

:sawpel FF mnie akurat nie grzeje ani nie ziębi, ale Psychonauts chętnie bym w końcu przeszedł. Próbowałem kilka razy na PC, ale zawsze coś mi przeszkodziło

Przecie z przeglądarki na pececie też można kupić - więc nie widzę problemu…

Ale ten Uncharted to jest epicki Wiecie, że możecie sobie w nim odpalić wirtualne PS2 i pograć w Crasha Bandicoota? Gameception

:sawpel lepszy niż trójka, ale jednak dwójka podniosła poprzeczkę za wysoko. Po dwójce żadna część nie dostarczyła mi tyle zabawy i takich emocji. Ale fakt, Crash w U4 to fajny dodatek

:sawpel to jest PS1, konsolowy ignorancie
Ten krótki poziom przypomniał mi o obolałych paluchach po napieprzaniu na "krzyżaku" w Crasha, RE 2 i Colina

:pietafon Oj tam, oj tam, zaczynałem od trójki dopiero

A co do samego Uncharted, to jestem na samym początku, ale poziom trzyma co najmniej 2 części. Po miałkiej 3 części jestem zachwycony

:sawpel strasznie łatwo cię zachywcić

:salival co nie? Też liczyłem na wodotryski, bo po pierwszym trailerze (tym oszukanym) nie śledziłem za bardzo losów U4, żeby sobie zabawy nie psuć, a tu wyszło tak...przyzwoicie, aczkolwiek spodziewałem się więcej. No właśnie, czego? Ale w sumie co nowego mogliby tu wymyślić?

Nie pamiętam, czy w poprzednich częściach była jakaś wzmianka o bracie Nathana, ale jeżeli nie, to historia z jego nagłym pojawieniem się jest dla mnie strasznie naciągana

Ale gra aktorska jak zawsze w pytkę!

:pietafon nie było nigdy żadnej wzmianki o nim. W U4 poza tym jest strasznie antypatyczną postacią. Myślę, że problem z serią jest taki, że dwójka podniosła poprzeczkę naprawdę wysoko. Do tej pory pamiętam początek gry ( jak Drake wisi na wagonie ) czy przeprawę przez pociągu, albo wioskę w Tybecie, postać Tenzina ( genialny był pomysł, że nie było napisów do tego co Tenzin mówił ) i wiele innych. A gra wyszła kiedy? 7 lat temu z małym hakiem! Tam po prostu czuło się przygodę. W trójce wszystko wzięło w łeb. Zapamiętałem jedynie przeprawę przez pustynię, która nie służyła absolutnie niczemu, poza zabiciem czasu. A U4 to po prostu dobra gra, ale nic więcej. Jedna z tych do ogrania i zapomnienia. Ma co prawda swoje momenty. Próbuje grać na nostalgii. Znajdujemy artefakty z poprzednich gier, przywoływane są wydarzenia z przeszłości, których jako gracze byliśmy częścią itd. To przyznam, że wywoływało uśmiech ( choć było to tanie granie na emocjach ). Za to wydarzeń już za bardzo nie pamiętam ( poza jazdą jeepem, bo strasznie mnie to wk*wiało ). U2 za to będzie dla mnie niedoścignionym wzorem takich strzelanek zapewne jeszcze bardzo długo

:salival Wielka ucieczka z więzienia podobała mi się dokładnie tak samo jak wiszenie w pociągu. Potem przejście do spokojnego życia, wielki plot twist z bratem, następnie niezwykle klimatyczny zamek we Włoszech, do tej pory jest to dla mnie poziom 2 części

:sawpel no to pod koniec etapu w Madagaskarze dostaniesz trzykrotnego orgazmu

A wiecie, że jest nowa okazja tygodnia? Mortal Kombat XL za 79 zł

Ta, i mam kupować tylko po to, żeby poprzednie gry z twardziela usuwać?

Kupię dysk zewnętrzny 1 TB, tanio

:sawpel kurcze, nic z tego co wymieniłeś nie pamiętam zapamiętałem Crasha i jazdę jeepem i właściwie tyle. No i jeszcze epilog, który jest niezły, ale strasznie surrealistyczny w porównaniu do reszty gry i ne bardzo pasuje moim zdaniem.

W sobotę odpaliłem jeszcze raz grając na Crushing. Nadal uważam, że U2 jest lepsze, ale troszeczkę złagodziłem jednak swoją ocenę U4. Trochę przeszkadząją dłużące się etapy jak jazda tym pieprzonym jeepem. To co ujmuje najbardziej to jak bardzo są "fleshed out" relacje Eleny i Nathana. Szkoda, że Eleny jest w grze tak mało. Nadal nie cierpię Sama. Fabuła jest strasznie rozciągnięta i to powoduje po jakimś czasie zmęczenie. Ale powiedzmy, że nie jest tak źle jak to malowałem. No i crushing wydaje się łatwiejszy niż ten sam poziom w poprzednich częściach.

Mi się podobało jeżdżenie jeepem Wolę to niż materializujący się wrogowie z 3 na 12 :P

:sawpel materializujący się wrogowie to była zawsze bolączka serii. Od jedynki znacznie to poprawili ( tam po prostu wpadało się do killroomu, gdzie wrogowie nadciągali falami ). W każdym razie w U4 nie jest tak tragicznie. Zapewne przez to crushing wydaje się łatwiejszy niż w poprzednich odsłonach ( czasami gdy huk strzałów zniknął to pomyślałem "co? już wszyscy?" ). Natomiast jeżdzenie jeepem o ile było fajne wizualnie ( Madagaskar im naprawdę dobrze wyszedł ) oraz gadka-szmatka między Nathanem, Samem i Sullym też była ok, to ten etap zdecydowanie był po prostu za długi. Z tego co pamiętam były po drodze trzy killroomy, które też trochę się dłużyły. Może to przez crushing, bo w drugim, tym z wysoką wieżą i snajperem na górze musiałem się przekraść i po prostu zająć wieżę zanim zacząłem rozpierduchę ( inaczej byłem właściwie bez szans, bo na wieży był też gość z RPG ). Większą ilość czasu jednak spędziłem w tym cholernym jeepie

Z wkurzających rzeczy ( od zawsze ), to bym wymienił:
- wrogów spawnujących się znikąd
- granaty, które potrafią w jakiś sposób upaść pod nogami nawet jak jesteśmy otoczeni czterema ścianami - nienawidzę tego. Wiem, że chodzi o to, by gracz nie stał ciągle w jednym miejscu, ale jednak lepiej by się to rozwiązało przez AI
- fabularnie - z jakiegoś powodu wrogowie ZAWSZE docierają wszędzie przed Drakiem! Nieważne, że mają niekompletne informacje itd. Oni zawsze są tam pierwsi ( no ale bez tego nie byłooby gry )
- w U4 kosztem ładniejszej grafiki polecieli po jej czytelności - czasami po prostu nie widać, gdzie Drake może skoczyć czy czego się złapać. Wiele razy "leap of faith" kosztował mnie bolesny upadek
- Fragmenty "go anywhere". Takie jak w U3 miasto czy pustynia. Tutaj trochę stonowane, ale nadal są ( np. pod wodą na samym początku ). Chodzi o to, że nie ma znaczenia gdzie pójdziesz, elementy, których szukasz wygenerują się przed Drakiem w pewnym momencie. Nie lubię tego, bo moim zdaniem gameplejowo jest to "against all rules" i wprowadzają jedynie zamieszanie.

Skończyłem i muszę przyznać, że jest to godne zwieńczenie serii. Nie pozostawia niedosytu jak np. Mass Effect