Działo to się zaraz po upadku komuny. Mój tata, jak wiele osób w tych czasach, wyjechał do Belgii. Jadąc autobusem, był świadkiem takiej rozmowy. Dwie kobiety, od razu widać że Polki zobaczyły się po przeciwnych stronach i krzyczą do siebie:
- O witam!
- Witam!
- Jak się powodzi?
- A po staremu.
- A w Polsce była?
- A była
- I co u Kazika?
- Już po chłopie!
- Łoboże! A co się stało?
- Pić nie może
- (pokiwała ze zrozumieniem głową) No tak, już po chłopie
- O witam!
- Witam!
- Jak się powodzi?
- A po staremu.
- A w Polsce była?
- A była
- I co u Kazika?
- Już po chłopie!
- Łoboże! A co się stało?
- Pić nie może
- (pokiwała ze zrozumieniem głową) No tak, już po chłopie
--
Jeszcze niedawno staliśmy na skraju przepaści, a dzisiaj zrobiliśmy wielki krok na przód! W. Gomułka