Dziś rano miałem tę wątpliwą przyjemność znalezienia się w szpitalu - przyjaciółka przedawkowała "zdeka" leki, generalnie kiepsko. Jednak reakcja Lekarki akurat dyżurującej po prostu zwaliła mnie z nóg:
- Te studenty to nic nie robią tylko od rana tabletki łykają, prochy biorą!
Śmiać się czy płakać? Sam nie wiem :/
- Te studenty to nic nie robią tylko od rana tabletki łykają, prochy biorą!
Śmiać się czy płakać? Sam nie wiem :/