I kolejni nauczyciele - gwiazdy swoich szkół. Dzięki właśnie takim ludziom lekcje są barwne, kolorowe i aż miło się na nich siedzi. A i wiedza się jakoś lepiej chłonie.
Czasy jeszcze gimnazjum. Pani K, słynna fizyczka w historii szkoły:- Przodem do przodu, młody człowieku! (Kiedy ktoś nieopatrznie się obrócił).
I wspomnienia pani K z (dawnego, trzeba przyznać) dzieciństwa:
- Kiedy ja chodziłam do szkoły, to było 100 lat temu i za komuny, ale chodziłam, to mi takie głupoty wciskali.
* * * * *
I pani fizyczka B, czasy już licealnej dorosłości.- Ania, smerfuj na tablicę.
- Aniu, lumos! (I w tym momencie Ania pstryka światło.)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą