Sprzeczne informacje, notoryczne kłamstwa, blefy i sobowtórzy Saddama Husseina, Georga Busha oraz amerykańskich marines to już standard relacji telewizyjnych z rejonu konfliktu. Być może nawet neutralne jak do tej pory irackie kozy zyskają w celach propagandowych kilkaset sobowtórów. Ale nie czuj się oszołomiony. Joe Monster, dzięki agencji NAISPRI*, dostarczy ci pewnych informacji.
Nieoficjalnie mówi się, że Amerykanie specjalnie rozbijają własne helikoptery, żeby Irakijczykom nie było przykro, że tylko po ich stronie są straty. Amerykanie jednak stanowczo zaprzeczyli pogłoskom, jakoby w tych rozbitych helikopterach byli sami Irakijczycy wzięci do niewoli.
Amerykanie i Brytyjczycy postanowili przestać strącać swoje helikoptery - dla odmiany strącili Brytyjczykom samolot.
Nieoficjalne źródła podają, że żołnierze amerykańscy przebrani za Iracką ludność, udają przed kamerami radość z powodu przyjazdu amerykańskich żołnierzy.
Podczas demonstracji antywojennej, protestujący obrzucali kamieniami policję.
W wyniku uderzenia kamieniem zginął koń policyjny, nie mający nic wspólnego z wojną, ale rasy arabskiej.
Jak podają źródła irackie, iracka armia zniszczyła 10 amerykańskich czołgów
w spektakularnym ataku. Jak podają źródła amerykańskie, czołgi były tak naszpikowane inteligentną elektroniką, że podczas burzy piaskowej omyłkowo wystrzelały się same. Brytyjczycy dementują, jakoby w odwecie za strącenie ich samolotu przez siły amerykańskie, podłożyli ładunki wybuchowe w dziesięciu amerykańskich czołgach.
Sam Saddam Husain stanowczo zdementował zarzuty jakoby był sobowtórem poszukiwanego przywódcy. Tłumaczy się tym, że zastępuje jedynie charyzmatycznego wodza w sytuacjach, gdy ten jest przeziębiony lub ranny po nalocie bombowym na pałac prezydencki. Po chwili jednak sam zdementował swoje oświadczenie i stanowczo oznajmił, że jest prawdziwym Husainem. Po chwili, na wizji odkleiły mu się wąsy.
Podczas jednej z demonstracji, przypadkowo zamiast kukły Georga W. Busha spalono jednego z demonstrantów. Prowodyr całej akcji, który na koszulce miał napisane: "No war! No kill! No fire!" ze skruchą przyznał, że demonstracja faktycznie wymknęła się spod kontroli, gdyż demonstranci byli pod wpływem narkotyków. To oświadczenie tłumaczy także brak na koszulce napisu "No drugs".
NAISPRI* Niezależna Agencja Informacyjna do Spraw Prawdziwych Relacji z Iraku
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą