co za pacan
boże drogi
na te nogi
wielkie progi
on wymacan
przez policję
swą ambicję
prohibicję
kupił piwo
wypił duszkiem
i racuszkiem
z jednym uszkiem
przegryzł
popił
i się stropił
no bo opis
był niejasny
zbyt fachowy
i Bon Jovi
do rozmowy
się wtrącili
mówiąc szczerze
w dobrej wierze
są w karcerze
chcę to skończyć
bo nie umiem
nie rozumiem
w swej zadumie
skończyć tego
co zacząłem
rozwinąłem
wreszcie koniec
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą